Mieszkańcy Bełżyc i sąsiednich miejscowości przez kilka ostatnich dni zastanawiali się dlaczego nad ich okolicą krąży śmigłowiec. Pojawiły się teorie o ucieczce więźniów, zdjęciach barszczu Sosnowskiego i tworzeniu map Google. Prawda jest inna
- Kilka dni temu przyleciał nad mój dom, zszedł bardzo nisko i latał w kółko, potem przeleciał trochę dalej i też krążył. Zastanawiamy się o co chodzi – mówi pan Stanisław, mieszkaniec Bełżyc, który widział latającą maszynę.
Na facebookowej stronie Jestem z Bełżyc zaczęły się pojawiać teorie internautów. – Tworzą mapę występowania barszczu Sosnowskiego – napisała Agata. Inaczej tłumaczył to Bartek: – Sprawdzają czy ktoś nie ma plantacji marihuany.
Pojawiły się też domysły, że maszyna śledzi więźniów, którzy mieli uciec z więzienia w Opolu Lubelskim albo po prostu robi zdjęcia okolicy. Srebrny śmigłowiec był m.in. widziany w Chodlu, Trzcińcu, Borowie, Niedrzwicy Kościelnej, Gołębiu i w okolicach Puław.
Zagadkę pomógł rozwiązać pan Tomasz, który był przy lądowaniu maszyny. – Skanują sieć elektryczną, rozmawiałem z nimi – napisał.
Zapytaliśmy PGE Dystrybucja w Lublinie, czy helikopter lata na ich zlecenie. Informacje potwierdziły się. – Helikopter wyposażony jest w zestaw kamer (kamery wysokiej rozdzielczości oraz kamery termowizyjne), które podczas przelotu dokonują inspekcji linii elektroenergety-cznych – wyjaśnia Michał Tymoszuk, z PGE Dystrybucja S.A. Oddział Lublin.
Śmigłowiec sprawdza przebieg linii i aktualizuje współrzędne geograficzne. Zgodnie z harmonogramem maszyna lata teraz nad Puławami. Potem przeniesie się nad Lublin. – Obloty zostaną zakończone na przełomie sierpnia i września na terenie Rejonu Energetycznego Biała Podlaska – tłumaczy Tymoszuk.