Kierowca jest jedną z pierwszych na Lubelszczyźnie osób, które skorzystały z obowiązujących od lipca przepisów. Nie pozwalają one karać tych, którzy sami zawiadomili organy ścigania o tym, że dali łapówkę.
Na początku maja policjant z puławskiej drogówki zatrzymał do kontroli samochód, który wjechał w ulicę jednokierunkową. Według ustaleń opolskiej prokuratury zaczął rozmawiać z kierowcą, dając mu do zrozumienia, że sprawę może załatwić polubownie. Skończyło się na tym, że funkcjonariusz przyjął 400 zł w zamian za to, że nie wymierzy kary za wykroczenie i nie będzie się interesował stanem trzeźwości kierującego. Kierowca jeszcze tego samego dnia zgłosił się na policję i opowiedział o przekupstwie.
Opolska prokuratura początkowo postawiła zarzut łapownictwa nie tylko policjantowi, ale również kierowcy. Sytuacja prawna tego ostatniego zmieniła się po wejściu w życie nowych przepisów.
Prokuratura zakończyła już śledztwo w sprawie policjanta i wkrótce skieruje do sądu akt oskarżenia. Postanowienie o umorzeniu postępowania wobec kierowcy jest jeszcze nieprawomocne. (er)