Surowe kary grożą tym taksówkarzom, którzy przed godziną 22 przestawią taksometry na drugą, droższą taryfę.
Sygnały o planowanym oszustwie mieliśmy już wcześniej, dzięki czemu w sylwestrową noc przyłapaliśmy na gorącym uczynku dyspozytora jednej z korporacji. Później do takich praktyk przyznała się też największa lubelska korporacja - Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe - potwierdzając, że jej kierowcy podnieśli ceny już o godz. 19.
Po publikacji w Dzienniku Wschodnim sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), biorąc pod lupę 12 korporacji. - Ustaliliśmy, którzy kierowcy wozili pasażerów w sylwestrowy wieczór i zbadaliśmy rolki z ich kas fiskalnych - mówi Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK.
Wyniki? Co piąty sprawdzony przestawił taksometr. Ci z korporacji MPT i Radio Taxi Lublin tłumaczyli głównie, że takie polecenie dostali od dyspozytorki. - Jeden z kierowców twierdził, że tego wieczora woził tylko znajomych i rodzinę, a wiedząc, że to zamożni ludzie brał od nich wyższe stawki - zdradza Wiszniowska.
- Inni tłumaczyli, że taki jest zwyczaj. Ale nie liczą się zwyczaje, tylko prawo, a prawo tego zabrania.
Najgorzej wypadli kierowcy z MPT. Aż 77 proc. kursujących w sylwestra zawyżało stawki. - Może niech UOKiK lepiej zbada, dlaczego taki sam znicz tydzień przed dniem Wszystkich Świętych kosztuje 3 zł, a parę dni później już 8 zł? - mówi Wiesław Brzezicki, szef MPT. - Nie chcę tego komentować.
- Czy w tym roku kierowcy znów przedwcześnie przestawią taksometry? - Nie wiem, dlaczego miałbym na to pytanie odpowiadać.
UOKiK odstąpił od karania taksówkarzy. Ale może to zrobić ten, kto wydał im licencje. Czyli Ratusz. - Licencję można cofnąć dopiero po wcześniejszym ostrzeżeniu - wyjaśnia Paweł Dudak, dyrektor Wydziału Komunikacji w Urzędzie Miasta. - Zażądamy wyjaśnień, upomnimy kierowców, a jeśli znów złamią uchwałę, stracą licencje.