Przybywa chorych na grypę. Tymczasem na Lubelszczyźnie są tylko 303 łóżka na oddziałach zakaźnych i obserwacyjno-zakaźnych. Jeśli ich zabraknie, dla pacjentów będą tworzone sale na innych oddziałach – zdecydowały dziś służby sanitarne.
Może pojawić się taka potrzeba, bo lekarze spodziewają się dalszego wzrostu zachorowań. A w Lublinie jest tylko jeden oddział zakaźny dla dorosłych z 38 łóżkami. To tutaj będą trafiać pacjenci w najcięższych przypadkach.
W Lublinie znajduje się także jedyny w województwie specjalistyczny oddział zakaźny dla dzieci. Liczy 50 łóżek.
– Zajętych jest 25 – mówi Tomasz Lenkiewicz, z-ca dyrektora ds. lecznictwa szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. – Jeśli jednak okaże się, że i to będzie za mało, możemy zwiększyć bazę łóżkową na innych oddziałach o kolejnych kilkadziesiąt miejsc.
– Dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile osób zachoruje i ile będzie potrzebnych łóżek szpitalnych – mówi Janusz Słodziński, wojewódzki inspektor sanitarny w Lublinie. – Na oddziałach zakaźnych w województwie mamy 303 łóżka, z czego wolnych jest 74. Pozostałe są zajęte przez pacjentów, niekoniecznie z grypą. Jest przecież wiele innych chorób zakaźnych, które wymagają hospitalizacji.
Choć z dnia na dzień liczba chorych na grypę i inne infekcje górnych dróg oddechowych rośnie, to epidemiolodzy uspokajają.
– Zgłoszeń jest więcej, ale zapewne spowodowane są nadwrażliwością osób chorych. To dobrze, bo nie warto bagatelizować objawów choroby – dodaje Słodziński. – W ubiegłym roku większość chorych pozostałaby w domu i leczyła się na własną rękę.