W połowie września na terenach Dolnego Śląska doszło do tragicznej powodzi. Swój udział w pomocy mieli także pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie.
– Przez pierwsze dwa dni nasza praca polegała głównie na pomocy związanej z monitorowaniem stanu wałów powodziowych – informuje Piotr Paradowski, pracownik Wód Polskich w Lublinie. – Ta sytuacja dała nam obraz całego nieszczęścia tego kataklizmu, który tam zobaczyliśmy, chęć niesienia jak najszerszej pomocy dla mieszkańców, którzy dość ofiarnie przy użyciu służb żołnierzy WOT-u i strażaków starali się ochronić swoje mienie i te miejsca zagrożone, gdzie te przeciągnięte trzeba było bezpośrednio nadzorować, uszczelniać i w jakiś sposób próbować utrzymać. Widok, który utkwi mi najbardziej w pamięci to był fakt zobaczenia zmęczonych ludzi, ale dalej pracujących, angażujących się w ochronę swojego mienia, ochronę swoich domostw i ochrony swoich rodzin.
Pomoc, w którą zaangażował się lubelski oddział Wód Polskich nie polegała tylko na pomocy przy wałach powodziowych. Specjaliści z Lublina oceniali także sytuację z powietrza oraz szacowali straty. Z wykorzystaniem specjalistycznych dronów z kamerą na podczerwień dokumentowano straty jakie niósł ze sobą żywioł. Łącznie na Dolnym Śląsku pracowało ponad 20 pracowników z lubelskiego oddziału Wód Polskich.
– Nasi pracownicy przede wszystkim wykonywali zadania w zakresie inwentaryzacji szkód po przejściu fali wezbraniowej, oszacować skalę niezbędnych prac i wskazać kierunki i priorytety zadań – mówi Dominik Sobieszczak, zastępca dyrektora w zlewni w Sokołowie Podlaskim –W ramach tych czynności zweryfikowaliśmy w ciągu tygodnia blisko 44 km cieków wodnych i udało nam się w ramach tych czynności oszacować straty na blisko 30 milionów złotych.
Za pracę wszystkich osób zaangażowanych w pomoc powodzianom podziękował wicewojewoda lubelski Andrzej Maj.
– Za to, że zostawiliście rodziny i pojechaliście pomagać, pracować w innym miejscu, składam wam serdeczne podziękowania. To też pokazuje, że jest solidarność pomiędzy oddziałami i my uchroniliśmy się w tym roku od takich katastrof, ale to pokazuje, że trzeba mądrze gospodarować zasobami wodnymi – mówił wicewojewoda.
Podczas konferencji dyrektor RZGW w Lublinie podsumował także kończący się rok.
– Jeśli chodzi o ten oraz przyszły rok, to skupiamy się także na naszym terenie. Pod swoją opieką mamy 150 km wałów przeciwpowodziowych, ponad 10 tys. km rzek i kanałów – mówi Marcin Troć, dyrektor RZGW w Lublinie. – W tym roku udało nam się ponad 24 mln złotych wydać na utrzymanie rzek. W przyszłym roku może uda nam się wykonać inwestycje poprawiające retencje naszych rzek.
Lubelski oddział brał także udział w akcji „Aktywni Błękitni”, który ma na celu edukowanie najmłodszych w zakresie gospodarowania wodami. W województwie lubelskim do listopada udział w niej wzięło ponad 40 szkół, czyli ponad 300 uczniów. RZGW Lublinie także nadzoruje i kontroluje Polski Związek Wędkarski. W ciągu roku przeprowadzili ponad 140 kontroli i zarybień, a do lubelskich obwodów rybackich wprowadzono 16 gatunków ryb.