

Do wypadku doszło 910 metrów pod ziemią w polu Nadrybie Lubelskiego Węgla Bogdanka. W czwartek około godziny 7.30 podczas wciągania taśmy przenośnika doszło do zerwania paska, który uderzył w głowę 31-letniego górnika.

– W wyniku urazu stracił przytomność. Przybyły ok. godz. 8 lekarz dyżurujący w kopalni stwierdził podejrzenie urazu kręgosłupa na odcinku szyjnym oraz brak pamięci wstecznej – wyjaśnia Tomasz Zięba, rzecznik Bogdanki.
Poszkodowany został przewieziony przez zespół ratowniczy do szpitala przy al. Kraśnickich w Lublinie. Tam stwierdzono krwiak wewnętrzny i podjęto decyzję o operacji trepanacji czaszki.
Mężczyzny był reanimowany przez pogotowie ratunkowe. Potem zabrano go na oddział intensywnej terapii w Lublinie.
Prokuratura wszczęła śledztwo.
Będzie m.in. ustalać jaki był stan urządzenia, które uległo awarii i czy przestrzegano przepisów bezpieczeństwa pracy. Przyczyny i okoliczności wypadku bada też Okręgowy Urząd Górniczy i inspekcja pracy.