Jarosław Zdrojkowski, były marszałek województwa, żegna się z Prawem i Sprawiedliwością.
- Rozmawiałem już z Krzyśkiem (Michałkiewiczem, posłem i prezesem partii w okręgu Lublin - red.) i powiedziałem, że odchodzę. Nie wiem, jak to się odbywa formalnie - stwierdza Jarosław Zdrojkowski. Niechętnie opowiada o powodzie swej decyzji. - To dla mnie niezręczna sytuacja, nadal mam w PiS kolegów - mówi. I zapowiada, że rzuca politykę.
- Oficjalnie nic nie wiemy - stwierdza Artur Soboń, rzecznik lubelskiego PiS. - Nie przypominam sobie, żebym w ostatnich tygodniach rozmawiał z Jarkiem na ten temat. Powinien złożyć pisemny wniosek. PiS jest jedną z dwóch największych partii w kraju i odejście jednego człowieka nas nie osłabi - stwierdza Krzysztof Michałkiewicz.
Już po kilku godzinach działacze PiS przekonywali nas, że Zdrojkowski nie rzuca partyjnej legitymacji, tylko zrezygnował z zasiadania we władzach. Pytamy jeszcze raz byłego marszałka. - Nie mam czasu rozmawiać, proszę mnie nie męczyć, muszę wyjaśnić te sprawy z kolegami z PiS - odpowiada.
Wśród polityków krążą plotki, że Zdrojkowski ma się przyłączyć do ruchu związanego z portalem "Polska XXI”. Stworzyli go konserwatywni działacze, m.in. Kazimierz Ujazdowski, dawny poseł PiS i przyjaciel Zdrojkowskiego, teraz skłócony z Jarosławem Kaczyńskim. - Nie mamy jeszcze jasnej deklaracji byłego marszałka - mówi Dariusz Jedlina, szef utworzonego właśnie stowarzyszenia "Lubelskie XXI”.
Nie można jednak wykluczyć, że to początek zmian w PiS. W Lublinie coraz głośniej o sporze między Piotrem Kowalczykiem, radnym i szefem partii w mieście, oraz Piotrem Dreherem, przewodniczącym Rady Miasta. - Nic nie wiem, żeby istniał taki konflikt - stwierdza poseł Michałkiewicz.