Rannego ptaka znalazła w polu mieszkanka gminy Garbów. Okazało się, że to błotniak stawowy, rzadki drapieżnik z rodziny jastrzębiowatych. Pod opieką lekarza weterynarii z Ciecierzyna szybko wrócił do zdrowia.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Ptak nie latał, był poturbowany, być może wpadł pod samochód – przypuszcza lek. wet. Gerard Górecki z podlubelskiego Ciecierzyna (na zdjęciu), który leczył i cały czas opiekuje się samicą błotniaka stawowego. – Miał ranę w okolicy mostka. Kiedy do nas trafił nie chciał też nic jeść.
Zgłoszenie o rannym ptaku dyżurny policji przyjął 8 sierpnia. – Mieszkanka Gutanowa (gmina Garbów) powiadomiła nas, że na polu znalazła rannego ptaka. Mówiła o jastrzębiu – mówi asp. Anna Kamola z lubelskiej policji. – Policjanci nie jeździli na miejsce. Dyżurny skontaktował się bezpośrednio z lekarzem weterynarii, który zabrał zwierzę.
– Zainteresowało mnie upierzenie ptaka więc zacząłem szukać informacji. Okazało się, że to nie jest jastrząb tylko błotniak stawowy. Młoda samica – dodaje dr Górecki.
– Jest to nieliczny, a miejscami średnio liczny ptak drapieżny niżu Polski. Jego populacja w naszym kraju jest szacowana na 8 000-10 000 par. Nie jest znana dokładna liczebność na terenie województwa lubelskiego – mówi Dominik Krupiński, prezes Towarzystwa Przyrodniczego „Bocian”.
To gatunek związany głównie ze stawami, dolinami rzecznymi i wszelkiego rodzajami zbiornikami wodnymi. – Błotniak stawowy buduje gniazda w roślinności szuwarowej, a coraz częściej także w roślinności ruderalnej i sporadycznie w uprawach zbóż ozimych – opisuje Krupiński.
Ten gatunek w Polsce nie zimuje. – Jest to ptak z gatunku wędrownych – dodaje Paweł Duklewski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. – Gniazduje od Europy zachodniej poprzez wschodnią, aż do Azji - granicy z Kazachstanem. Kolonię tego ptaka odnotowano też m.in. w rejonie Zatoki Perskiej. Są dwa rejony, w których błotniak stawowy zimuje: w dorzeczu Nilu w Afryce i na Półwyspie Indyjskim.
Czy można go teraz wypuścić na wolność? – Nie jestem tego pewien – przyznaje dr Górecki. – W tej sprawie kontaktowałem się już dr Andrzejem Kruszewiczem, dyrektorem warszawskiego ZOO, gdzie jest azyl dla ptaków i z Poleskim Parkiem Narodowym, gdzie także podobne miejsce funkcjonuje.
– Jeżeli jest cały i zdrowy to najlepiej byłoby go wypuścić na wolność – radzi z kolei Krupiński. – Błotniaki stawowe można u nas obserwować jeszcze do końca października.