Jeśli upalna i sucha pogoda utrzyma się, to do końca tygodnia zakończą się żniwa. Pracownicy Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli podkreślają, że rolnicy mają w tym roku powody do zadowolenia
– W tym roku żniwa zaczęły się nieco wcześniej i dzięki przepięknej, słonecznej pogodzie nie będą tak bardzo rozwleczone w czasie. Nie ma rosy, więc rolnicy pracują często nawet po ciemku. Nie ma też deszczu, więc nie muszą czekać na to, aż zboże wyschnie – mówi Stefan Sanecki z LODR.
Nasz region w większości ominęła susza. Sanecki zauważa, że problem z wilgotnością gleb zaczyna się jakieś 100 km na zachód od naszego województwa. Niestety: niektórzy z tamtejszych plantatorów zbiorą przez to nawet o 30-procent niższy plon.
– W skali całego kraju z powodu suszy plon może być niższy o 15-20 proc. – szacują pracownicy LODR.
Na szczęście ten problem nie dotyczy naszych, lokalnych rolników. Chociaż Lubelski Urząd Wojewódzki odnotował sporadyczne przypadki zgłoszenia przez rolników strat wywołanych przez brak wilgoci w glebie.
A co z cenami zbóż? Suche lato sprawiło, że rolnicy nie odnotowali inwazji patogenów, czyli czynników wywołujących choroby roślin. Zboże ma więc znacznie lepszą jakość niż rok wcześniej, a co za tym idzie jego cena jest też trochę wyższa. Tona pszenicy kosztuje ok. 680 zł. O 130-150 zł. tańsza jest natomiast tona żyta.
– O ile jednak za tonę żyta chlebowego można otrzymać 500 zł, to w niełasce znajduje się żyto paszowe – zauważa Sanecki. – Nie tylko niska jest cena jego skupu, ale także jest ono mniej chętnie skupowane.
Z ubiegłego roku wiemy natomiast, że rolnikom nie opłaca się go przetrzymywać. Ceny skupu w ciągu najbliższych miesięcy najprawdopodobniej także nie pójdą w górę.
Najlepszą cenę osiągnął w tym roku rzepak (jego zbiory już się zakończyły). Za tonę płacono 1500 zł, a jeszcze w czerwcu prognozowano, że będzie ona o 20-25 proc. niższa. – Na szczęście te przewidywania nie potwierdziły się – mówi Sanecki. – Dlatego rolnicy uprawiający rzepak nie powinni narzekać zwłaszcza, że nawet na słabych ziemiach mogą oni zebrać nawet 4 tony z hektara.