Od sześćdziesięciu lat tędy jeździliśmy. Jak teraz mamy dotrzeć do swoich domów? - skarżą się mieszkańcy miejscowości Piotrków Pierwszy.
Droga z betonowych płyt znajduje się na działce, która kiedyś należała do Cukrowni Lublin. Jak mówią mieszkańcy, prowadzi do kilkunastu domów, ale korzystają z niej również ci, którzy w tej części Piotrkowa mają pola.
- Od czasów powojennych tędy jeździliśmy - mówi pan Stanisław.
Jakiś czas temu teren z drogą kupił prywatny właściciel. Mieszkańcy nadal korzystali z wyłożonego płytami traktu. Aż do wczoraj. Bo w czwartek na działce pojawił się ciężki sprzęt i rozpoczęła się rozbiórka drogi.
- Jak tak można - denerwowali się mieszkańcy. - Rano wyjechaliśmy z domów, a teraz nie możemy tam wrócić.
- Musiałem zaparkować tutaj i co? Dalej nie przejadę - irytował się Stanisław Swatowski.
Piotrkowianie są oburzeni, bo obawiają się, że do posesji, do których prowadziła droga teraz nie będą mogły dojechać służby ratunkowe.
- A jak pożar wybuchnie, to co? Którędy straż przejedzie? Przecież tam mieszka 75-letnia pani, chora na astmę. Ze dwa dni temu było u niej pogotowie. Teraz już by nie dojechało - żalą się mieszkańcy miejscowości.
Teraz, aby dojechać do swoich domów, muszą jeździć objazdami. To prawie 8 kilometrów dalej. Wprawdzie do kilkunastu gospodarstw prowadzi również inna droga (należy do gminy), ale jest w tak fatalnym stanie, że można nią przejechać tylko kiedy jest ładna pogoda.
- Jak deszcze popadają, to nawet ciągnikiem się nie da przejechać - narzeka jeden z mieszkańców Piotrkowa.
Władze gminy obiecują, że rozwiążą ten konflikt.
- Do tej pory mieszkańcy tych kilku domów nie korzystali z gminnej drogi, dlatego nie widzieliśmy konieczności, aby w drogę inwestować. Teraz sytuacja się zmieniła. Dlatego w najbliższym czasie utwardzimy naszą drogę tak, aby można z niej było korzystać. Myślę, że jeśli pogoda będzie sprzyjająca, to stanie się to w przyszłym tygodniu - deklaruje Violetta Rudzka, wójt gminy Jabłonna.