Wczoraj o świcie mieszkańców chełmskiego osiedla Kościuszki zaskoczył widok sporego bobra maszerującego chodnikiem wzdłuż ul. Wojsławickiej. Pokaźnych rozmiarów zwierzak najpierw obwąchiwał pnie drzew, a potem ruszył w stronę łąk. Na drugą stronę ruchliwego ronda przy 3 Maja przemaszerował – zgodnie z przepisami - po pasach.
Nie wiadomo, jak bóbr znalazł się na chełmskim osiedlu mieszkaniowym – do najbliższej wody od skrzyżowania Wolności z ul. Wojsławicką jest prawie 5 kilometrów. Dookoła bloki i ruchliwe ulice. Ale bóbr zdawał się tym nie przejmować, spokojnie, jak rasowy mieszczuch, wędrował po chodniku, od czasu do czasu penetrując na pasach zieleni pnie rosnących tam drzew.
Zwierzak całkowicie zignorował też pościg wezwanych przez mieszkańców strażników miejskich. – Patrol rozpoczął poszukiwania w okolicy ul. Wolności, ale w tym czasie bóbr przemieścił się w stronę ul. Mościckiego – opowiada Tomasz Piskorski, komendant chełmskiej Straży Miejskiej.
Co ciekawe, na drugą stronę ruchliwego ronda, bóbr przeszedł zgodnie z przepisami po pasach!
Podjęto jednak decyzję, by dla jego bezpieczeństwa przetransportować go na tereny podmokłe. Wezwano więc ekipę ze schroniska dla zwierząt, która bobra odłowiła i wywiozła z miasta.