Za mniej niż półtora roku gotowy ma być nowy dworzec autobusowy w rejonie ul. Gazowej i Młyńskiej. Docelowo ma on przejąć rolę starego dworca przy al. Tysiąclecia. Co wtedy się stanie z terenem na Podzamczu? Jak będzie mógł być wykorzystany i przez kogo?
Przeznaczenie terenu, na którym działa dzisiejszy dworzec PKS, określa plan zagospodarowania uchwalony przez Radę Miasta w roku 2015.
– Plan dla tego terenu jest dokumentem obowiązującym – podkreśla Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta. Ten dokument ma rangę prawa miejscowego i powinny być z nim zgodne wszelkie wydawane w przyszłości pozwolenia na budowę.
Plan dzieli teren zajęty przez dworzec na dwie części oddzielone od siebie nową ulicą wytyczoną na skos przez obecny plac manewrowy, w miejscu przedwojennej ul. Szerokiej. Dokument odmiennie określa przeznaczenie obu tych części.
Część pierwsza
Ten fragment obejmuje budynek z kasami biletowymi i poczekalnią oraz mniej więcej połowę placu manewrowego i stanowisk odjazdowych. Ta część może być wykorzystana pod zabudowę usługową, w tym wielkopowierzchniowe obiekty handlowe, biurowiec, hotel, gastronomię, czy też ośrodek kultury.
Dozwolona wysokość zabudowy to od dwóch do czterech kondygnacji.
Plan pozwala także na podziemny parking dostępny z zaznaczonej w planie nowej ulicy na przedłużeniu ul. Nowy Plac Targowy. Zjazd do parkingu mógłby powstać również ze wspomnianej nowej ulicy przez plac manewrowy (w śladzie nieistniejącej Szerokiej).
W dokumencie zastrzeżono, że przy budowie podziemnego parkingu wykluczona byłaby zmiana podziemnego kanału, którym płynie rzeka Czechówka.
Budynek starego dworca może zostać zburzony.
Podczas prac nad planem zagospodarowania władze miasta nie uległy dość licznym apelom o zachowanie modernistycznego obiektu. Planiści tłumaczyli wówczas, że budynek nie jest objęty żadną formą ochrony przewidzianą dla obiektów o wyjątkowej wartości. Autorom uwag, którzy sugerowali, żeby ocalić przynajmniej szklaną mozaikę z dworcowego holu, Ratusz odpisał, że plan zagospodarowania „nie zakazuje przeniesienia mozaiki”.
Część druga
To reszta placu manewrowego i stanowisk odjazdowych oraz większość kiosków handlowych zwróconych w stronę placu manewrowego.
Uchwała z 2015 roku pozwala na wzniesienie tutaj zabudowy usługowej, choćby takich jak obiekty szkół wyższych i szkoły, obiekty kulturalne, przychodnie medyczne, sklepy, gastronomia, usługi drobne, hotel oraz biura.
Wykluczone byłoby natomiast wznoszenie wielkopowierzchniowych obiektów handlowych.
Plan dopuszcza równocześnie stworzenie tu lokali mieszkalnych na dwóch ostatnich kondygnacjach. Dozwolona planem wysokość zabudowy to od dwóch do trzech kondygnacji.
Nie tylko dworzec
Oczywiście: plan zagospodarowania uchwalony w 2015 roku dotyczy nie tylko terenu dworca, ale znacznie szerszego obszaru, w tym okolic targu i cerkwi.
– Plan uwzględnia historię miejsca poprzez wyznaczenie układów komunikacyjnych dawnej ul. Szerokiej, Nadstawnej i Ruskiej. Zabudowa wysokością nawiązuje do historycznej – wylicza rzeczniczka prezydenta. – W części wschodniej na wysokości cerkwi wyznaczony został teren zieleni urządzonej. Ustalenia planu wskazują obszar Al. Tysiąclecia, jako miejsce organizacji przystanków przesiadkowych.
Będą to zmieniać?
Prezydent Krzysztof Żuk już przyznaje, że jego zdaniem plan zagospodarowania Podzamcza, choć uchwalony zaledwie w 2015 roku i przedstawiany wówczas jako duży, kompromisowy sukces, powinien zostać zmieniony.
– Dzisiaj mamy inne standardy urbanizacji, inne oczekiwania – mówił nam prezydent Lublina we wrześniu ubiegłego roku. Zastrzegał, że na Podzamczu musi być miejsce na targ oraz przystanki komunikacji zamiejskiej, których jego zdaniem powinno być więcej niż przewiduje plan z 2015 roku.
– Funkcje przesiadkowe wymagają wzmocnienia w planie – przekonywał jesienią prezydent Żuk. Już wtedy przyznał, że zamierza wznowić dyskusję o połączeniu terenów po dwóch stronach al. Tysiąclecia. Jesienią 2014 roku jego planiści proponowali zagłębienie w ziemi al. Tysiąclecia i przykrycie jej betonową płytą, pozwalającą przejść z pl. Zamkowego na Podzamcze. Potem się z tego wycofali.
Mimo tych deklaracji prezydenta Urząd Miasta jeszcze się nie zabrał za opracowywanie nowej wersji planu zagospodarowania Podzamcza.
– Nie została podjęta Uchwała Rady Miasta Lublin o przystąpieniu do sporządzenia zmiany planu dla powyższego terenu – stwierdza Katarzyna Duma. – Jednak zmieniająca się sytuacja społeczno-ekonomiczna, standardy urbanizacji oraz ewentualne wnioski dotyczące zmiany obowiązującego planu zagospodarowania, mogą otworzyć w najbliższej przyszłości dyskusję nad jego zmianą i rozpocząć procedurę w tym właśnie kierunku.
Gospodarzy jest tu wielu
Teren dzisiejszego dworca nie jest własnością miasta, tylko Skarbu Państwa. Jest oddany w użytkowanie wieczyste spółce Lubelskie Dworce, która należy do samorządu województwa. Ratusz deklaruje, że zamierza z nim współpracować.
Sam marszałek województwa mówił nam jesienią, że należy „na nowo pracować” nad przeznaczeniem terenu.
– Ja nie mówię o sprzedaży – zastrzegał marszałek Jarosław Stawiarski. – Możemy także myśleć o biurach dla Urzędu Marszałkowskiego. Dlaczego urząd ma płacić ciężkie pieniądze za wynajem wielu tysięcy metrów kwadratowych, jeśli mamy swoje tereny?
Część pozostałych terenów należy do miasta, które wydzierżawia je innym podmiotom. – Aktualnie obowiązują umowy zawarte ze spółką MKK na stanowiska dla busów przy ul. Ruskiej, al. Tysiąclecia i parkingi, ze spółką Nova oraz spółką Bazar – wylicza rzeczniczka prezydenta. – Nieruchomości te są użytkowane zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Będą dyskutować
Podległa marszałkowi dworcowa spółka o planach dotyczących zarządzanym przez siebie terenem na razie szczegółowo nie informuje.
– Mamy pewne wizje, ale musimy je przedyskutować z władzami województwa – mówi Zbigniew Załoga, prezes Lubelskich Dworców.
Według aktualnych założeń, dworzec przy al. Tysiąclecia w obecnej postaci miałby przestać funkcjonować do końca 2022 roku.
Między innymi dlatego w 2019 roku, gdy nie znano jeszcze przybliżonego terminu zamknięcia, obiekt przeszedł lifting. Odmalowane zostały wiaty przystankowe, które zyskały nowe oświetlenie, przeorganizowano i wyremontowano kasy biletowe, a w dworcowej hali powstało pomieszczenie dla matek z dziećmi. Odnowiono także elewację modernistycznego budynku dworca. Większych prac jednak nie wykonywano, właśnie ze względu na plany związane z budową nowego dworca w rejonie ulic Gazowej i Młyńskiej.
Jaka przyszłość czeka więc teren przy al. Tysiąclecia? Jak słyszymy od prezesa Załogi, pod uwagę brane są różne warianty.
– Może tu powstać na przykład dworzec przesiadkowy, gdyby się okazało, ze jest taka potrzeba, ale też nowy targ czy biurowiec. W rachubę wchodzi też sprzedaż. Ale to wszystko wymaga jeszcze pewnych analiz – podsumowuje szef Lubelskich Dworców.