Kolejna dzielnica sprzeciwia się zmianie przeznaczenia gruntów, która miałaby umożliwić budowę dodatkowych bloków. Tym razem chodzi o Węglin Południowy i tereny przy ul. Jaspisowej, dziś przeznaczone tylko pod zabudowę jednorodzinną. Ratusz rozważa wpuszczenie tu bloków, a sąsiedzi mówią stanowcze „nie”.
Spór na Węglinie Południowym dotyczy hektara ziemi między istniejącymi budynkami. To prostokątny obszar, przy jego przeciwnych krańcach stoją bloki, z trzeciej strony ma biec droga, a przy czwartym boku jest rząd domów jednorodzinnych przy ul. Cyrkoniowej.
Szczególnie właściciele tych domów nie zgadzają się na zmianę przeznaczenia sąsiednich gruntów. Kiedy się tu budowali, obowiązujący plan zagospodarowania terenu gwarantował, że za ich oknami powstaną najwyżej kolejne domy jednorodzinne, a nie bloki. Teraz Ratusz rozważa zmianę planu dopuszczającą zabudowę wielorodzinną.
– Analiza zasadności potwierdziła, że przystąpienie do zmiany planu jest uzasadnione – stwierdza Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
Dzielnica się sprzeciwia
Przeciwna takiej decyzji jest Rada Dzielnicy Węglin Południowy, którą miejscy planiści prosili o opinię. – Zaopiniowaliśmy to jednogłośnie negatywnie – mówi Anna Glijer, przewodnicząca zarządu dzielnicy. Twierdzi, że wstawienie tu bloków zaszkodzi całemu osiedlu, nie tylko bliskim sąsiadom.
– Zagęszczenie zabudowy wielorodzinnej sprawi, że drogi wyjazdowe z osiedla będą niewystarczające – mówi Glijer. – To nie będą budynki z trzema rodzinami, tylko bloki dla np. kilkudziesięciu rodzin. A to oznacza setki dodatkowych samochodów, dzieci potrzebujących szkoły, boiska, skweru.
Sąsiedzi: to jak oszustwo
Przed wydaniem opinii rada dzielnicy pytała o zdanie mieszkańców na Facebooku. Wypowiedzieli się jednoznacznie: nie chcą dodatkowych bloków.
– Decydując się na zakup mieszkania brałam pod uwagę ten plan zagospodarowania. Zmianę planu traktuję jako oszustwo – pisze jedna z komentujących. Nie tylko ona zwracała uwagę na plan zagospodarowania. – Zachęciło mnie to, że nie będzie to typowe blokowisko i przewidziano w sąsiedztwie domki jednorodzinne oraz tereny zielone za szkołą – stwierdza inna mieszkanka.
Ratusz: nie ma decyzji
Urząd Miasta podkreśla, że na razie nie opracowuje nowej wersji planu zagospodarowania terenu, która umożliwiałaby budowę bloków.
– Nie został jeszcze przygotowany projekt uchwały Rady Miasta, która jest potrzebna do podjęcia dalszych prac planistycznych – podkreśla Justyna Góźdź. – Tym samym przy Jaspisowej nadal obowiązuje plan miejscowy uchwalony w 2002 r.
Przypomnijmy: obowiązuje plan, który nie pozwala na bloki, a tylko domy jednorodzinne.
Próbują „lex deweloper”
Inwestor nie musi jednak czekać na miejskich planistów. Próbuje skorzystać z ustawy „lex deweloper”, która pozwala budować mieszkania wbrew obowiązującym planom, o ile zgodzą się na to radni. Żeby prosić o zgodę, trzeba najpierw uzyskać decyzję środowiskową.
O taką decyzję poprosiła Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa „Oaza”, która poinformowała, że potrzebuje jej do wniosku w trybie „lex deweloper”. Spółdzielnia chce tutaj zbudować 122 mieszkania w trzech blokach mających od trzech do pięciu pięter i jedną kondygnację podziemną. Decyzji środowiskowej jeszcze nie ma.
Protestują też z domków
– Kolejne wysokie zabudowania wielorodzinne nie są tu potrzebne – przekonuje pan Jarosław, właściciel jednego z domów jednorodzinnych, obok których miałyby wyrosnąć nowe bloki. Jeden z nich, trzypiętrowy, miałby stać wzdłuż zamieszkałych posesji.
Nasz Czytelnik przekonuje, że to nie będzie dobre sąsiedztwo. Twierdzi, że bloki ograniczą dostęp światła dziennego, budowa podziemnych parkingów narazi sąsiednie budynki na wstrząsy, w sypialniach będzie widać poświatę z bloków, od których będzie się także odbijać hałas. Do tego dodaje argumenty o fetorze ze śmietników i ograniczeniu prywatności.
To nie pierwszy sprzeciw
Równo tydzień temu pisaliśmy o podobnej sytuacji na Czubach Południowych. Właściciele gruntów u zbiegu ul. Perłowej i „chodnikowego” odcinka ul. Bursztynowej oczekują od Ratusza zmiany przeznaczenia terenu. Obowiązujący tu plan zagospodarowania pozwala na budowę obiektu usługowego. Wnioskodawcy chcą planu, który pozwoli na bloki z częścią usługową. Zdaniem Ratusza taka zmiana byłaby zasadna. Rada dzielnicy jest jej przeciwna.