Od lutego już na stale utrzymana zostanie większość ograniczeń w kursowaniu autobusów i trolejbusów. Pojawią się też nowe cięcia, szczególnie dotkliwe w weekendy. Częściej niż teraz pojedzie za to linia 151, na wydłużoną do Czubów trasę trafi linia 150, a linie nocne w weekendy pojadą co pół godziny
– Naszym zadaniem było zmieszczenie się w budżecie – wyjaśnia Grzegorz Malec, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, który już 23 grudnia okroił rozkład tłumacząc to świętami i feriami. Cięcia dotknęły wielu tras, np. na głównych liniach autobusowych częstotliwość kursów spadła w dni powszednie z 15 do 20 minut. Odchudzony rozkład miał obowiązywać do końca stycznia.
Okazuje się, że lepiej już nie będzie i stary rozkład nie wróci. Kursów ma być o 15 proc. mniej w porównaniu z listopadem. – Na pewno przed wyjściem z domu trzeba będzie ten rozkład sprawdzić – radzi Malec. – Może z przesiadką będzie szybciej.
W dni powszednie
Od 1 lutego utrzymana ma być większość ograniczeń wprowadzonych przed Wigilią. Główne linie autobusowe (6, 13, 17, 18, 26, 29, 31, 32, 34, 39 i 57) oraz trolejbusowa linia 150 nadal będą kursować co 20 minut.
Poprawi się obsada linii 151, która ucierpiała w grudniu najmocniej. Poprzednio jeździła co 7-8 minut, teraz tylko co 20, przez co trolejbusy w porze szczytu są mocno zatłoczone. Od lutego 151 będzie kursować z 10-minutową częstotliwością w szczycie i 20-minutową poza szczytem. Tak samo zachowa się linia 158.
Linie 150, 153, 155, 156 i 160 pojadą co 20 minut, linia 161 co pół godziny przez cały dzień, linia 152 co pół godziny w szczycie (poza szczytem dwa razy rzadziej), linia 154 co godzina przez cały dzień, 157 co 40 minut.
Ostre cięcie w weekendy
Tu cięcia są najbardziej radykalne, zwłaszcza w niedzielę. W soboty główne linie autobusowe oraz linie trolejbusowe 150, 153, 155, 156, 158, 159 i 160 będą kursowały co 30 minut. Natomiast w niedziele te same linie będą podjeżdżać na przystanek już tylko co 50 minut.
Pozytywnym wyjątkiem od tej reguły będzie linia 151, która w weekendy między godz. 9 a 17 będzie mieć wzmocniony rozkład, w efekcie w soboty o tej porze dnia będzie jeździć co kwadrans, a w niedziele co 25 minut.
Dłużej trzeba będzie czekać na linię 161, która w soboty ma jeździć co 45 minut, a w niedziele co 60. Jeszcze skromniej wyglądają rozkłady linii 152, 154 i 157: w soboty i niedziele mają jeździć raz na godzinę.
Skalę weekendowych cięć dobrze obrazuje liczba trolejbusów, które mają być w ruchu w niedziele. To zaledwie 28 pojazdów, które mają wystarczyć do obsługi... 11 linii, w tym kursujących tak długą trasą jak 150, czy 160.
Od lutego przywrócony ma być za to „akademicki” rozkład nocnych linii N1, N2 i N3. Z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę przez sporą część nocy mają kursować co 30 minut. W pozostałe noce co godzina.
Albo rzadziej, albo drożej
Dyrektor ZTM przekonuje, że alternatywą dla cięć w rozkładach była podwyżka cen biletów. – Nie planujemy podwyżki – stwierdza Malec. – W okresie, gdy ceny towarów i usług galopują, nie będziemy drenować kieszeni mieszkańców.
ZTM zastrzega, że będzie się przyglądać zapełnieniu pojazdów i szukać możliwych oszczędności na poszczególnych kursach. – Nie będzie likwidacji linii. Będziemy się starali działać chirurgicznie – dodaje Malec, który w tym roku dostał z miejskiej kasy znacznie mniej pieniędzy na funkcjonowanie komunikacji miejskiej. W budżecie Lublina zarezerwowano na to niecałe 169 mln zł, czyli o ponad 28 mln zł mniej niż w zeszłym roku. – To spadek o 15 proc. – podkreśla dyrektor.
Dlaczego pieniędzy jest mniej? – Budżet na 2020 rok odzwierciedla możliwości finansowe miasta – wyjaśnia Katarzyna Duma, rzeczniczka Ratusza. Tłumaczy, że miejska kasa ucierpiała na rządowych zmianach w systemie podatkowym, a poza tym miasto dostaje od rządu za mało pieniędzy na oświatę i musi do niej dokładać z własnych funduszy. – W związku z tym konieczne było ograniczenie wydatków, m.in. na komunikację miejską.
ZTM przekonuje, że musi się zmierzyć nie tylko z mniejszą pulą do wydania, ale też rosnącymi kosztami utrzymania komunikacji. Dyrektor Malec wspomina o 25-proc. podwyżce cen energii elektrycznej, 3-proc. wzroście cen oleju napędowego oraz 16-proc. wzroście płac. ZTM wyjaśnia, że trudno jest ostatnio o kierowców, dlatego trzeba podnosić im płace.
Wakacje dla piechurów?
Wprowadzany od 1 lutego rozkład będzie pod wieloma względami podobny do wakacyjnego. Mimo to ZTM zapowiada, że w wakacje rozkład zostanie odchudzony jeszcze bardziej.
Dłuższa trasa 150
Od 1 lutego wydłużona zostanie trasa trolejbusowej linii 150. Dzisiaj dojeżdża ona do pętli Węglin. Od przyszłego miesiąca ma jechać dalej, przez ul. Jana Pawła II i ul. Granitową do pętli przy os. Poręba.
Oddadzą za bilety
Posiadacze biletów okresowych na jedną linię kupionych przed 1 lutego będą mogli dostać zwrot pieniędzy (proporcjonalnie do niewykorzystania biletu), jeżeli wskutek cięć przejazdówka stanie się nieprzydatna.
Na funkcjonowanie komunikacji miejskiej w budżecie Lublina na rok 2020 zarezerwowano niecałe 169 mln zł, czyli o ponad 28 mln mniej niż w roku ubiegłym. – To spadek o 15 proc. – podkreśla Malec. Skąd takie ograniczenie?
– Budżet na 2020 rok odzwierciedla możliwości finansowe miasta – wyjaśnia Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina. Tłumaczy, że miejska kasa dotkliwie odczuje wprowadzone przez rząd zmiany w systemie podatkowym. – Zmiany te spowodują zmniejszenie należnych miastu Lublin wpływów z tytułu udziału w PIT na kwotę około 65 mln zł rocznie – informuje Duma i zwraca też uwagę na sporą lukę finansową między wydatkami miasta na oświatę a kwotą, którą na ten cel powinien przekazać rząd. Ratusz szacuje, ze luka wyniesie nie mniej niż 160 mln zł. – W związku z tym konieczne było ograniczenie wydatków, m.in. na funkcjonowanie komunikacji miejskiej.
Dyrektor ZTM przekonuje, że alternatywą dla cięć w rozkładach była podwyżka cen biletów. – W okresie, gdy ceny towarów i usług galopują nie będziemy drenować kieszeni mieszkańców – stwierdza Malec. – Nie planujemy podwyżki.
Urzędnicy od komunikacji tłumaczą, że muszą się zmierzyć nie tylko z mniejszą kwotą do wydania, ale i rosnącymi kosztami utrzymania komunikacji. Dyrektor Malec wspomina o 25-proc. podwyżce cen energii elektrycznej, 3-proc. wzroście cen oleju napędowego oraz 16-proc. wzroście płac. ZTM wyjaśnia, że trudno jest ostatnio o kierowców, dlatego trzeba podnosić im płace.
Czy w wakacje rozkład zostanie jeszcze bardziej odchudzony? ZTM zapowiada, że tak.
Wydłużą trasę linii 150
Od 1 lutego na dłuższą trasę ma trafić linia 150. Zamiast na Węglinie zakończy trasę na pętli przy os. Poręba.