Dwóch 16-latków wpadło w ręce policjantów, krótko po tym jak ukradli kobiecie łańcuszek i kluczyki do samochodu. Okazało się, że nastolatkowie mają znacznie więcej na sumieniu.
Do kobiety, która szła ul. Braci Wieniawskich podbiegło dwóch młodych chłopaków. Wszystko trwało zaledwie chwilę - kobieta straciła łańcuszek oraz kluczyki do samochodu.
Pokrzywdzona poinformowała o zdarzeniu patrol policji. Mundurowi wraz z nią ruszyli w poszukiwaniu sprawców. Komunikat przekazano także innym patrolom. Kilkanaście minut później przy ul. Lubartowskiej policjanci zauważyli dwóch odpowiadających rysopisowi mężczyzn.
Jak się okazało to dwaj 16-letni mieszkańcy Lublina. - W trakcie ich kontroli mundurowi odnaleźli ukryty w paczce po papierosach łańcuszek. Dwaj 16-latkowie zostali zatrzymani i przewiezieni na V Komisariat Policji - tłumaczy Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policjanci ustalili, że nieletni mają na swoim koncie także inne czyny. Tego samego dnia przy ulicy Śliwińskiego zerwali z szyi kobiety łańcuszek.
W połowie czerwca przy ul. Skołuby ich łupem padła także złota biżuteria. Policjanci z V Komisariatu porównali zabezpieczone wówczas nagranie z monitoringu, na którym widać sprawców. Do kolejnych kradzieży doszło przy ul. Braci Wieniawskich. Tam pokrzywdzona straciła także złotą biżuterię, w dwóch innych przypadkach łupem sprawców padły torebki.
- Jeden z 16 latków odpowie również za kradzież roweru. Jak tłumaczył policjantom pod koniec czerwca zauważył rower przy jednym z bloków przy ul. Żelazowej Woli. Ponieważ nie miał jak wrócić do domu ukradł go, a potem pozostawił przy ul. Lubartowskiej - mówi Laszczka-Rusek.
Sprawą 16-latków zajmie się sąd ds. Rodziny i Nieletnich.