17-latek z Lublina udawał policjanta. Kazał opuścić trolejbus jednemu z pasażerów. Później dokładniej go przeszukał. Miał pecha, bo na miejscu pojawili się prawdziwi mundurowi.
– Przy ul. Lipowej zaczepił go mówiąc, że jest funkcjonariuszem policji – mówi Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. – Prosił, by mężczyzna wysiadł z nim na zewnątrz. Pasażer się zgodził.
Kiedy byli już na ulicy, podający się za policjanta nastolatek stwierdził, że musi sprawdzić zawartość kieszeni "zatrzymanego”. Niczego przy tym nie żądał, nie był agresywny.
– W tym samym czasie ulicą Lipową przejeżdżał policyjny patrol – dodaje Laszczka-Rusek. – Mundurowi zauważyli stojącego z uniesionymi rękami mężczyznę. Postanowili sprawdzić, co się stało.
Fałszywym policjantem okazał się 17-latek z Lublina. Młody mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Usłyszał zarzut podawania się za funkcjonariusza publicznego. Grozi mu do roku pozbawienia wolności.