Kończy się śledztwo w sprawie 26-latka, który obmacywał kobiety na lubelskich osiedlach. Śledczy dotarli do trzech ofiar mężczyzny, chociaż jak ustaliliśmy – Dawid D. miał przyznawać się do kilkudziesięciu napaści.
26-latek został zatrzymany na początku kwietnia. Mężczyzna napastował przypadkowe kobiety. Działał głównie w dzielnicy LSM – w rejonie ul. Wileńskiej, Zana i Nadbystrzyckiej. Szarpał i obmacywał swoje ofiary. Z nieoficjalnych informacji wynika, że niedługo po zatrzymaniu Dawid D. „chwalił się”, że ma na koncie kilkadziesiąt takich napaści. Śledczy udowodnili mu jednak tylko trzy takie ataki. Doszło do nich 1, 7 i 27 marca.
Po oficjalnym postawieniu zarzutów, Dawid D. nie zdecydował się na współpracę ze śledczymi. Przyznał się do trzech napaści i odmówił składania dalszych wyjaśnień. Pomimo nagłośnienia sprawy, do prokuratury nie zgłosiło się więcej poszkodowanych. Nie dotarli do nich też policjanci. Sam Dawid D. na trzy miesiące trafił do aresztu.
– 26-latek był badany przez biegłych psychiatrów i seksuologa. Ich opinia powinna być gotowa na początku czerwca – zapowiada Katarzyna Czekaj, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. – W tym miesiącu planowane jest przesłuchanie pokrzywdzonych kobiet przez sąd.
Mężczyzna był już karany za napastowanie seksualne. Przez blisko półtora roku siedział za to w więzieniu. W październiku 2016 r. wyszedł na wolność. Teraz, jako recydywiście grozi mu do 18 lat za kratami.