W Lublinie widać już pierwsze prace, które powstają z myślą o tegorocznej edycji Open City. Uwagę zwracają schody prowadzące na zamek, choć to dopiero początek kolorystycznej zmiany. Od poniedziałku będzie tam pracował Leon Tarasewicz
1 października zacznie się kolejna edycja Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Open City. To jedna z najważniejszych prezentacji sztuki współczesnej w Polsce i największa tego typu wystawa na wschodzie Polski.
Już widać przygotowania. Na elewacji skrzydła pałacu Potockich (ul. Staszica/Zielona) prawie gotowa jest jedna z prac. Jej twórcą jest artysta street-artowy i grafik Mariusz Waras.
Od poniedziałku na zamkowych schodach będzie malował Leon Tarasewicz. Stopnie zostały już zagruntowane by ochronić kamień przed wsiąkaniem pigmentów i umożliwić późniejsze czyszczenie. Dobór materiałów był konsultowany ze służbami konserwatorskimi, choć schody są jak najbardziej współczesne.
Praca malarza będzie robiła wrażenie, w zamyśle ma korespondować z tragiczną historią tego miejsca.
– Zamek przed wojną był więzieniem, w czasie wojny i po wojnie. Po schodach płynęła krew. Ale na dole zamieni się w łąkę – zapowiada twórca, który wykorzystywał już schody jako element swoich prac. Był gościem Open City i pracował w obrębie zamkowego wzgórza. W 2013 roku stworzył „Unię”, dając Kaplicy Św. Trójcy na Zamku nową, barwną podłogę.
Kuratorem tegorocznej edycji festiwalu, która odbywa się pod hasłem „Uformowanie” jest Robert Kuśmirowski. Jego pracę zobaczymy w Zaułku Hartwigów.
Inni artyści planują prezentować swoje realizacje w przestrzeniach Śródmieścia i Starego Miasta. Jedne będziemy oglądać z dystansu, inne zobaczymy od środka.
Szukać ich trzeba będzie w sąsiedztwie kościoła ewangelickiego, na ul. Ewangelickiej, na placu Litewskim, na ul. Zielonej. W kościele dominikanów, podwórkach Rynku czy Grodzkiej. Będą eksponowane miesiąc.