Pochodzący ze znanej prawniczej rodziny adwokat został skazany na 1 rok i 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Wojciech W. odpowiadał za wyłudzenie blisko 200 tys. zł
Prokuratura oskarżyła mecenasa o to, że pożyczał od znajomych gotówkę, ale nie zamierzał jej oddawać. Miał się tego dopuścić w 2011 i 2012 r. Śledczy ustalili, że adwokat pożyczył od dwóch mężczyzn blisko 200 tys. zł. Od jednego z poszkodowanych zainkasował 90 tys. zł.
Drugi stracił na kontaktach z adwokatem jeszcze więcej, bo 104 tys. zł. Wojciech W. nie informował mężczyzn, od których pożyczał gotówkę, o swojej rzeczywistej sytuacji finansowej i zatajał przed nimi swoje stare długi.
Jednym z pokrzywdzonych był Marek Ł. Początkowo adwokat poprosił go o pożyczenie 15 tys. na naprawę pękniętego komina. Długu nie oddał, ale poprosił o kolejne 15 tys. zł na rozwój własnego biznesu. Te pieniądze też dostał. Z akt sprawy wynika, że prawnik jeszcze raz zwrócił się do Marka Ł. z prośbą o pożyczkę.
Tym razem chodziło o 74 tys. zł. na spłatę rat leasingowych za samochód oraz innych zobowiązań Wojciech W. zapewniał swojego wierzyciela, że w zamian za pożyczkę uczyni go współwłaścicielem swojej nieruchomości. Skończyło się na obietnicach. Kiedy Wojciech W. zainkasował gotówkę, zaczął unikać kontaktów z wierzycielem.
Podobną metodę zastosował wobec Marcina Ż., swojego kolegi ze szkoły podstawowej, od którego wyłudził 90 tys. zł. Początkowo pożyczył 30 tys. zł. Pieniądze miały zostać przeznaczone m.in. na prowadzenie baru oraz otwarcie podobnych lokali w Lublinie i Biłgoraju. Kiedy nadszedł czas zwrotu pieniędzy Wojciech W. gotówki nie oddał, ale poprosił kolegę o kolejne 30 tys. zł. Dostał pieniądze i panowie spisali umowę pożyczki opiewającą już na całe 60 tys. zł. Kiedy nadszedł termin jej spłaty, Wojciech W. umówił się z kolegą, że sprzeda mu po okazyjnej cenie swoją kancelarię. Na poczet kupna otrzymał następne 30 tys. zł. U notariusza jednak się nie stawił i przestał odbierać telefony.
W środę Wojciech W. został skazany na rok i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu. Ma też oddać w całości pożyczone pieniądze. Wyrok nie jest prawomocny.
Wojciech W. już wcześniej został wyrzucony z zawodu. Taki wyrok wydał sąd dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Lublinie. To kara za oszukiwanie klientów.