Dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery oraz 5 tys. zł grzywny. Na taką karę sąd skazał adwokata, który okradał bywalców jednej z lubelskich siłowni. Prawnik przyznał się do winy.
Właściciele siłowni Sportspark przy ul. Bohaterów Monte Cassino w Lublinie namierzali już złodzieja, który regularnie okradał bywalców siłowni. Sprawa wyszła na jaw z końcem kwietnia ubiegłego roku. Jeden z ćwiczących w klubie zorientował się wówczas, że z jego szafki zginęło 500 złotych, kolejnemu skradziono 200. W klubie zaczęto sprawdzać nagrania z systemu monitoringu. Zamontowano również dodatkową, ukrytą kamerę. Jej obiektyw był skierowany bezpośrednio na szafki. Uwagę właścicieli klubu przykuł dziwnie zachowujący się mężczyzna. Zorganizowali więc prowokację. Podrzucili 100 zł, które podejrzany mężczyzna ukradł. Został zatrzymany przez wezwanych na miejscu policjantów. Okazało się, że to 30-letni obecnie Rafał T.
Nagrania potwierdziły, że odwiedzając klub, prawnik otwierał szafki w szatni, przetrząsał osobiste rzeczy innych klientów i kradł pieniądze. Były to stosunkowo niewielkie kwoty, od 100 do 800 zł. Szybko okazało się, że adwokat ma na koncie całą serię podobnych kradzieży. Otwierając szafki nie wiedział, co w nich znajdzie. Czasami nie trafiał na nic wartościowego.
Proces adwokata toczył się w Sądzie Rejonowym Lublin – Zachód. Rafał T. początkowo nie przyznawał się do kradzieży. Usłyszał ponad zarzutów, za które grozi nawet do 15 lat więzienia. Najpoważniejsze dotyczyły kradzieży z włamaniem. Prawnik przyznał się wówczas do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Uzgodnił ją z prokuratorem. We wtorek sąd skazał Rafała T. na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata.
– Wina oskarżonego jest ewidentna – podkreślił ogłaszając wyrok sędzia Artur Jakubanis.
Rafał T. musi również zapłacić 5 tys. zł grzywny oraz zwrócić okradzionym ponad tysiąc złotych. Śledczy nie namierzyli wszystkich osób, poszkodowanych przez prawnika.
Rafał T. zamknął już swoją kancelarię przy ul. Skłodowskiej w Lublinie. Najprawdopodobniej na stałe pożegna się ze swoją profesją. Adwokat został zawieszony przez korporacyjny samorząd do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy.