Rozmowa z Jakubem Głowniakiem (Blankwave) i Paulą Karwańską (Blue Braces). W środę w pubie Ramzes w Lublinie odbył się pierwszy koncert obydwu zespołów. Organizatorzy spodziewali się około 30 widzów, a przyszła ich ponad setka.
• Jak zaczęła się przygoda Blankwave z muzyką?
Kuba: Mniej więcej trzy lata temu, kiedy była nas dopiero trójka - Adam, Szymon i ja. Znaliśmy się już od dawna. Nasz wspólnie spędzany czas polegał na banalnych wyjściach na deski, lub na poznawaniu nieznanych zakamarków miasta. Muzyka towarzyszyła nam wtedy niemal cały czas, była ona bardzo różna, poznawaliśmy ją od siebie nawzajem. Z czasem zaczęliśmy odwiedzać różne wystawy, polować na winyle i kasety w antykwariatach i na targach, chadzać na koncerty, zdobywać wiedzę na temat historii nowych gatunków zeszłego wieku, co bardzo nas dzisiaj inspiruje.
• Ile czasu się znacie? Czy spędzacie czas razem oprócz grania?
Kuba: Jak już wspomniałem wyżej, znamy się tak długo, że nawet nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć. Z Szymonem od podstawówki, Adam doszedł do naszej szkoły w gimnazjum. Dopiero w liceum poznaliśmy Dominika i drugi zespół, Blue Braces. Pomimo tego, że wszyscy tak właściwie mamy różne gusta muzyczne, cechujemy się bardzo podobnymi światami wartości, od których zależna jest nie tylko muzyka i twórczość, ale i spojrzenie na świat. Stąd też tak duże zróżnicowanie.
Paula: W Blue Braces razem z Damianem, basistą, znaliśmy się ze szkoły muzycznej, jednak straciliśmy kontakt. Jakiś czas później, dowiedziałam się od mojego taty, który też jest muzykiem, o zespole szukającym miejsca do grania i wokalistki. Gdy umówiliśmy się na pierwszą próbę, okazało się, że wszyscy się znamy przez wspólnych znajomych, i bardzo szybko zaufaliśmy sobie. Od tamtej pory jestemy najlepszymi przyjaciółmi i każdą wolną chwilę spędzamy razem.
• Gdzie ćwiczycie?
Kuba: Początki oczywiście były trudne, wynajmowaliśmy co tylko było wolne, w ostateczności spotykaliśmy się u siebie w domach by tworzyć i ćwiczyć. Poznanie zespołu Blue Braces na jednej z domówek było dla nas zbawieniem - nie tylko zyskaliśmy miejsce do prób, ale też wspaniałych przyjaciół o podobnych zainteresowaniach. Zaczęło się wspólne granie w kanciapie, pomaganie sobie z piosenkami i problemami.
• Co chcielibyście robić w przyszłości?
Paula: Od dzieciństwa każdy z nas marzył o tym, by nasza przyszłość wiązała się z pasją - tworzeniem muzyki, tak więc do tej pory staramy się, by nasze wcześniejsze plany zostały zrealizowane. Chcemy robić to, co naprawdę lubimy.
Kuba: Raczej wszystko oprócz słuchania disco polo.
• Czy gracie bardziej dla siebie czy już myślicie o zarabianiu na muzyce?
Kuba: To pytanie bez wyjścia, bo jeśli zaprzeczymy zainteresowaniu zarabianiem, to zaraz zostaniemy posądzeni o kłamstwo, a jeśli nie, to zostanie nam przyczepiona etykieta biznesu, nie muzyki. Myślę, że każdy z nas posiada pewną wrażliwość dla świata sztuki i potrzebę tworzenia, i tyle wystarczy.
Blankwave - "Blackmint"
Jesteś muzykiem lub wokalistą z woj. lubelskiego? Masz zespół, chcesz się pochwalić swoją twórczością? Wyślij krótką informację o sobie oraz linka z utworem na adres alarm24@dziennikwschodni.pl