W skryty sposób rządząca opcja próbuje doprowadzić
do budowy kolejnego hipermarketu spożywczego - twierdzą opozycyjni radni. Wrzenie wywołały dwa projekty uchwał, które
znalazły się w porządku najbliższej sesji.
Dlaczego? We wrześniu 2001 r. miasto sprzedało jednej z warszawskich firm grunt przy ul. Orkana. Za działkę o powierzchni 2,1 ha nabywca zapłacił miastu ok. 5,35 mln zł. Miasto postawiło warunek, że może tu powstać centrum motoryzacyjne. - Niedługo później, po zmianie planu miejscowego zagospodarowania terenu, okazało się, że teren jest przeznaczony na tzw. aktywizację gospodarczą. Czyli może tu być wybudowany hipermarket spożywczy - twierdzi Jacek Gallant, radny SLD.
Radni zablokowali taką możliwość, ale ich uchwałę w tej sprawie uchylił Naczelny Sąd Administracyjny. - Jeśli radni zgodzą się na zmianę planu zagospodarowania, to powstanie tu hipermarket spożywczy - twierdzi Krzysztof Kurys, prezes Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług.
- Ale inwestor musiałby uzyskać nowe pozwolenie na budowę, bo obecne przewiduje tylko funkcje handlowe branży motoryzacyjnej - mówi Arkadiusz Mroczek, dyr. Wydziału Architektury i Administracji Budowlanej UM w Lublinie.
Jest też inna droga. Po wybudowaniu centrum, inwestor może wystąpić po prostu o zmianę sposobu użytkowania.
- Wprowadzenie tych uchwał nie ma na celu umożliwienia jakiejkolwiek dużej sieci handlowej budowy hipermarketu. Chodzi jedynie o uporządkowanie sytuacji urbanistycznej - kategorycznie stwierdza Tomasz Rakowski, rzecznik prezydenta Lublina.
Tymczasem od dwóch lat mówi się, że za wszystkim stoi brytyjski koncern Tesco. - Nie mogę ujawnić, kto jest inwestorem. Obowiązuje mnie tajemnica handlowa - zastrzega Mirosław Sopoćko, prezes Invest FS, które (jeszcze jako Lubelskie Towarzystwo Ziemskie) występowało w roli inwestora zastępczego o budowę centrum motoryzacyjnego.
- Nie dość, że stwarzamy możliwość budowy kolejnego hipermarketu, to jeszcze miasto chce sprzedać sąsiadującą z tym terenem kolejną działkę, gdzie można będzie zbudować następne centrum handlowe - dodaje Sobczak.
Chodzi o uchwałę sprzedaży lub dzierżawy 4-hektarowej parceli, gdzie mieści się siedziba lubelskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Miasta. - Liczymy, że uda się uzyskać dobrą cenę - mówi Mirosław Bielawski, zastępca dyr. Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami UM w Lublinie.
- Nie będzie żadnych preferencji z naszej strony - zapewnia Rakowski. - Jeśli projekty uchwał zostaną przez radnych przyjęte, teren kupi ten, kto więcej zapłaci. Na tym obszarze będzie mogło powstać wszystko, co jest zgodne z prawem.
Koncern Tesco nie opowiedział na nasze pytania o swoje plany inwestycyjne w Lublinie.