W niedzielę odbył się niecodzienny bieg - Maraton na Olimp. O godz. 9 wystartowali w szczytnym celu uczestnicy sztafety na dystansie 42 kilometrów i 159 metrów!
Organizatorzy przygotowali pętlę o długość około 2 km. Zawodnicy – zgłosiło się 7 drużyn a każda liczyła po 4 osoby - obiegali galerię handlową przy Spółdzielczości Pracy i musieli wbiec na V piętro korzystając ze ślimaka, którym zwykle jadą auta. Tym samym ślimakiem zbiegali na dół.
Każdy z zawodników miał obowiązek przebiegnięcia przynajmniej jednej pętli. Organizatorzy zastrzegali w regulaminie, że w drużynie ma być przynajmniej jedna kobieta.
Najlepsi okazali się Toksyczni Biegacze kapitana Dariusza Listopada. Ale nie wyniki sportowe były najważniejsze w tej imprezie. Wszystkie pieniądze jakie w ramach wpisowego wpłacili uczestnicy – 700 złotych – zostały przeznaczone na leczenie Gabrysi.
– Dwa lata temu okazało się, że 12-letnia córka naszej bliskiej koleżanki jest nieuleczalnie chora. Zespół Turnera to wrodzona choroba genetyczna występująca tylko u kobiet, jedną z najważniejszych cech zespołu jest niski wzrost. Gabrysia walczy o każdy centymetr. Kuracja jest kosztowna i wieloletnia. Podczas Biegu Sztafetowego „Maraton na Olimp” w zeszłym roku uzbieraliśmy 1204,02 zł dla Gabrysi – tłumacza organizatorzy biegu, którzy zapowiadają, że jesienią z myślą o nastolatce planują dwie imprezy biegowe – bieg po lesie i bieg po błocie.