Jest akt oskarżenia w sprawie brutalnego pobicia, do którego doszło przy ul. Zana w Lublinie. Napastnik kopał swoją ofiarę po twarzy, łamiąc kości czaszki. Odpowie za usiłowanie zabójstwa.
Kiedy go znaleźli, Adrian L. natychmiast się na niego rzucił. Bił i kopał leżącego mężczyznę po głowie. Krzyczał, że go zabije. Jego kompan pilnował drzwi, by lokatorka nie mogła wejść i pomóc rannemu. Pijana Agnieszka M. przyglądała się wszystkiemu i wyzywała kobietę.
Po pewnym czasie Adrian L. zabrał lokatorkę do pokoju i pokazując zakrwawionego mężczyznę zagroził, że „skończy tak samo, jak i ich poda na psy”. Kiedy napastnicy wyszli, kobieta zadzwoniła do znajomego. Ten skontaktował się z właścicielką mieszkania, która właśnie miała odwiedzić lokatorki. Kobieta była już przy ul. Zana. Weszła do mieszkania, udzieliła rannemu pierwszej pomocy i wezwała pogotowie.
Andrzej P. w ciężkim stanie trafił do szpitala. Okazało się, że ma połamane kości czaszki. Adrian L. i jego dziewczyna zostali zatrzymani trzy dni po napaści. Okazało się, że przyczyną pobicia była awantura, do której doszło wcześniej między Agnieszką M. i jej współlokatorką. Andrzej P. miał wówczas interweniować i rzekomo uderzył Agnieszkę M. Ta poskarżyła się chłopakowi, który postanowił się zemścić.
Napastnik, Adrian L. nie przyznał się do usiłowania zabójstwa. Nie składał wyjaśnień. Oświadczył jedynie, że działał w samoobronie. Mężczyzna był już karany za kradzież z włamaniem. Jego sprawą zajmie się niebawem Sąd Okręgowy w Lublinie.