– Nie było możliwości kontynuowania prac w Centrum Kultury – przyznają przedstawiciele Warbudu. Firma prawdopodobnie zostanie na placu budowy, do czasu wyłonienia nowego wykonawcy.
Zakres dodatkowych robót jest tak duży, że nie jest możliwe ich wykonanie za ustaloną wcześniej cenę. Pojawiły się też problemy formalne. Ratusz nie może zaproponować Warbudowi większych pieniędzy bez naruszania prawa zamówień publicznych. Trzeba rozpisać nowy przetarg.
Pełnych badań siedziby CK nie można było przeprowadzić przed rozpoczęciem remontu. Dawny klasztor cały czas był użytkowany. Dopiero po dokładnych badaniach specjaliści trafili na zabytkowe inskrypcje i polichromie. Odkryto również krypty i fragmenty starych murów.
Przypomnijmy. Wczoraj napisaliśmy, że miasto ma kłopot z jedną ze sztandarowych inwestycji związanych z kandydowaniem Lublina do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Chodzi o przebudowę Centrum Kultury.
Ratusz zapowiada, że w kwietniu ogłosi nowy przetarg na remont Centrum Kultury.
– Możliwe, że w nim wystartujemy – zapowiada Wąsowska. – Wiele wskazuje na to, że do momentu wyłonienia zwycięzcy przetargu, pozostaniemy na placu budowy. Miasto zwróciło się do nas z taką propozycją. Chodzi o dozorowanie obiektu i zabezpieczenie pobliskiego terenu.
Inwestycja miała się zakończyć w sierpniu tego roku. Od kilku miesięcy wiadomo, że termin jest nierealny. Miasto musi teraz dokończyć prace nad nowym projektem, a następnie rozstrzygnąć nowy przetarg. – Na zakończenie wszystkich pozostałych robót potrzeba około 18 miesięcy – ocenia Wąsowska.
To oznacza, że przebudowa Centrum Kultury powinna zakończyć się na początku 2013 roku. Takie założenie przyjęto również w Urzędzie Miasta.
Pierwszy kontrakt z Warbudem opiewał na 27 mln zł. Blisko 17 mln z tej puli miała pokryć unijna dotacja. Opóźnienie nie oznacza jednak, że stracimy te pieniądze.
– Nie ma takiego zagrożenia. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyraziło wstępną zgodę na wydłużenie terminu do połowy 2013 – mówi Bernadeta Krzysztofik, dyrektor Wydziału Funduszy Europejskich UML.
Dodatkowe prace oznaczają jednak, że miasto będzie musiało wyłożyć więcej pieniędzy z budżetu. Dokładną kwotę poznamy po rozstrzygnięciu przetargu.