Stary most w ciągu ul. Fabrycznej się sypie. Budowa nowego miała zacząć się w tym roku. Nic z tego.
Plany zakładały nie tyle remont starego mostu przez Czerniejówkę, co budowę nowego. Nowa przeprawa będzie wyższa, by była gotowa na przyjęcie ewentualnej powodzi. Most będzie mieć w sumie osiem pasów ruchu: cztery w stronę Majdanka i cztery w przeciwną.
Projekty już są. Nie ma za to pieniędzy. Miasto chce dostać unijną dotację. Ale by w ogóle móc starać się o unijne pieniądze, miasto będzie musiało wcześniej... porozmawiać o moście z mieszkańcami. Tymczasem urzędnicy, tworząc projekty nowego mostu, opierali się na Ustawie prawo ochrony środowiska, która okazała się niezgodna z unijną dyrektywą z 1985 r.
- Sami się jeszcze drapiemy w głowę, jak to ma wyglądać - mówi Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta. Ale tych procedur nie da się przeskoczyć. - Bo byłoby to równoznaczne z rezygnacją z ubiegania się o dofinansowanie - dodaje. Jeszcze bardziej ryzykowne byłoby liczenie na to, że ktoś z unijnych urzędników przeoczy to, że nie przeprowadziliśmy konsultacji. - Bo jeśli w ciągu pięciu lat ktoś się doszuka uchybień, to otrzymane z unii pieniądze trzeba będzie zwrócić z odsetkami - ostrzega Wojtaś.
Dziś w sprawie mostu ma się odbyć specjalna narada u prezydenta.