Pie, którego ktoś próbował uśmiercić zakopując żywcem przy ul. Grygowej został poddany eutanazji.
– W piątek została przeprowadzona sesja zwłok zwierzęcia – mówi kom. Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. I dodaje: - Cały czas prowadzimy dochodzenie w tej sprawie, w kierunku znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Dręczone w okrutny sposób kilkunastoletnie zwierzę odnalazła ponad tydzień temu pod wiaduktem w Lublinie przy ul. Grygowej kobieta. To pracownica pobliskiej firmy, która przechodziła w pobliżu i usłyszała skomlenie psa. Gdy podeszła bliżej spostrzegła wystający spod ziemi fragment pyska. Wspólnie z innymi osobami odkopała zakopane zwierzę. Pies trafił pod opiekę lekarzy weterynarii. Już wtedy jego stan był krytyczny a rokowania ostrożne. Pies miał zarówno kłopoty oddechowe jak też neurologiczne. Mimo walki i starań lekarzy weterynarii jego życia nie udało się uratować.
Po publikacji informacji o dręczonym zwierzęciu na policję zgłosił się właściciel czworonoga. Został przesłuchany w charakterze świadka. Mężczyzna stwierdził, że dzień wcześniej pies mu uciekł i nie wie co dalej się z nim działo.