Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Piotr D. jest oskarżony o korupcję (archiwum)
Prokuratura oskarżyła Piotra D., byłego doradcę prezydenta Lublina ds. gospodarczo-ekonomicznych o korupcję. Za 28 tys. zł miał obiecywać firmie produkującej oświetlenie załatwienie działki i kontraktów.
Piotr D. został zatrzymany jesienią ub. roku przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego w chwili, gdy przyjmował pieniądze. Prokuratura ujawnia jedynie, że doszło do tego w wyniku "akcji specjalnej CBA”.
- Piotr D. został oskarżony o to, że powołując się na wpływy w samorządzie podjął się pośrednictwa: za załatwienie sprawy zakupu działki pod budowę fabryki lamp LED i umów na wykonanie instalacji w tej technologii przyjął od przedstawiciela tej spółki 28,6 tys. zł. – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Na pierwszych przesłuchaniach Piotr D. przyznał się do winy, potem utrzymywał, że pieniądze otrzymał za pracę na rzecz firmy oświetleniowej. Za tzw. płatną protekcję grozi mu do 8 lat więzienia.
Piotr D. doradcą prezydenta Lublina był od października 2009 roku. Miał upoważnienia m.in. do podpisywania pism dotyczących przygotowania analiz miejskich inwestycji i remontów. Po zatrzymaniu został aresztowany a potem wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego.
- Piotr D. został oskarżony o to, że powołując się na wpływy w samorządzie podjął się pośrednictwa: za załatwienie sprawy zakupu działki pod budowę fabryki lamp LED i umów na wykonanie instalacji w tej technologii przyjął od przedstawiciela tej spółki 28,6 tys. zł. – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Na pierwszych przesłuchaniach Piotr D. przyznał się do winy, potem utrzymywał, że pieniądze otrzymał za pracę na rzecz firmy oświetleniowej. Za tzw. płatną protekcję grozi mu do 8 lat więzienia.
Piotr D. doradcą prezydenta Lublina był od października 2009 roku. Miał upoważnienia m.in. do podpisywania pism dotyczących przygotowania analiz miejskich inwestycji i remontów. Po zatrzymaniu został aresztowany a potem wyszedł na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego.
