Tancerze, skrzypaczki, cyrkowcy: każdy utalentowany i przekonany o tym, że to właśnie on przekona do siebie jurorów. W niedzielę w Lublinie odbył się casting do kolejnej edycji programu TVN "Mam talent”.
– Tym razem na eliminacje zgłosiło się wyjątkowo dużo osób, znacznie więcej niż dotychczas. Są w różnym wieku, choć przeważają młodsi uczestnicy. To rzeczywiście pasjonaci i hobbyści – mówiła Justyna Domaszewicz, z ekipy produkcyjnej programu "Mam Talent”. – Jury przesłucha wszystkich, bez względu na wiek. Nie mamy limitu osób, które mogą się zakwalifikować. Przyjmiemy wszystkich, którzy udowodnią, że rzeczywiście są utalentowani – dodaje Domaszewicz.
I tym razem dominowali śpiewacy i tancerze. Najmłodszą z nich była Vanessa Mirzoyan, siedmiolatka z Lublina. – Od kilku lat tańczę hip-hop. To daje mi dużo radości. Moja instruktorka podpowiedziała mi, że mogłabym zgłosić się do programu – mówiła Vanessa. – Często występuję na scenie i nie jestem zdenerwowana. Uwielbiam tańczyć.
25-letni Paweł na casting przyjechał specjalnie z Włoch. – Jestem zawodowym muzykiem. Przed jurorami mogę zaśpiewać wszystko: od Pavarottiego po Queen – twierdził.
Młodych cyrkowców z grupy "Mali Wytrwali” z miejscowości Zaliszcze spotkaliśmy już po przesłuchaniach. – Przed samym występem bardzo się stresowaliśmy, czy nie damy żadnej plamy i wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Adrenalina nas mobilizowała – komentowała Kasia Sobolewska. – Tańczyliśmy przy użyciu gumowych piłek. To był niepowtarzalny pokaz cyrkowy – przekonywała Kasia.
Kto okaże się najlepszy? O tym przekonamy się 6 czerwca. – Jury będzie miało trochę czasu, by wyłonić największe talenty. Sędziuje zespół specjalistów w poszczególnych dziedzinach. To stała grupa, która współpracuje przy naszych castingach na terenie całej Polski – zaznacza Justyna Domaszewicz
Lubelskie eliminacje obejrzymy w TVN-ie na początku września.