Półtorej godziny trwał atak radnych na prezydenta Lublina w kontekście śledztwa CBA dotyczącego nieprawidłowości w strefie ekonomicznej. W trakcie dyskusji okazało się, że podobne błędy były w innej części miasta.
W ten sposób Adam Wasilewski próbował odpowiadać wszystkim radnym.
Sprawa, która wywołała tyle kontrowersji dotyczy wybudowania drogi w podstrefie ekonomicznej. Ratusz chciał ułatwić wejście do Lublina firmie Husqvarna i przeprowadził inwestycję. Problem w tym, że nie ogłoszono przetargu i nie przygotowano nawet projektu. Ratusz od razu zlecił roboty dwóm firmom.
- Czy to jest tak, że wydziały sobie same pracują a pan prezydent nie wie, o co chodzi – dopytywała radna Monika Wac.- A może ktoś sobie wstaje rano i mówi - a wybudujemy sobie tą drogę – dodała.
- Popełnione zostały najprawdopodobniej odstępstwa od procedur, dla mnie ważne jest, czy jest tu watek korupcyjny skoro jest CBA, czy błędy te wiążą się z tempem realizacji infrastruktury - odpowiadał Adam Wasilewski.
- W żaden sposób nie usprawiedliwiam korupcji, ale kiedy nam zależy by infrastruktura powstała szybko, to staram się to zrozumieć - dodał.
W trakcie dyskusji okazało się, że podobna sytuacja miała miejsce na ulicy Granitowej. Tam deweloper miał wybudować kolektor sanitarny bez pozwolenia. – Faktycznie taka sytuacja miała miejsce. Na tą inwestycję nikt nie miał pozwolenia – przyznał wiceprezydent Stanisław Fic. – Wydział Audytu i Kontroli prowadzi postępowanie wyjaśniające – dodał.
Do godziny 19 radni przegłosowali tylko jeden punkt sesji.