Centrum Jana Pawła II zwróci miastu 8 tys. zł dotacji przyznanej na wydarzenia kulturalne odbywające się podczas niedzielnego Marszu Życia. A nawet o 400 zł więcej. To reakcja na burzę, która rozpętała się wokół dotacji i patronatu, którym wydarzenie objął prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Ale Żuk żadnego oświadczenia nie wydał. – Prezydent nie wypowiada się w sprawach ideologicznych, bo nadużyłby stanowiska. Patronat nie obejmował zbierania podpisów, ani kogokolwiek, kto pod marsz się podłączał, tylko imprezę pokazującą kulturę rodzin – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
O kulturze rodzin, radości z dzieci i rodzeństwa pisało też Centrum Jana Pawła II w złożonej miastu ofercie, prosząc o 8 tys. zł dotacji na wydarzenia kulturalne podczas marszu. Wczoraj poseł Kabaciński oświadczył, że pieniądze przyznano wbrew prawu. Przepisy nie pozwalają w tym trybie dotować wydarzeń religijnych. Na dowód, że chodziło o religię, poseł przytacza zdanie z jednej ze stron oferty Centrum JP II. Ale zdanie to pochodziło z rubryki poświęconej nie wydarzeniu, ale… opisowi wnioskodawcy.
We wtorek prezes Centrum Jana Pawła II, ks. Piotr Drozd powiadomił pisemnie Ratusz, że centrum odstępuje od umowy z miastem i rezygnuje z dotacji, bo "nie chce już dłużej być przedmiotem różnych rozgrywek”. To oznacza, że Ratusz dostanie z powrotem więcej niż przekazał, bo oprócz 8 tys. zł dotacji otrzyma dodatkowo 5 proc. tej kwoty z tytułu kary za zerwanie umowy.