Urzędnicy w lubelskim "pośredniaku” rejestrują codziennie ok. 100 bezrobotnych. Reszta odchodzi z kwitkiem. W Puławach i Świdniku kolejki ustawiają się jeszcze przed otwarciem urzędu. Tak jest od 2 tygodni.
– Już ustawiła się całkiem spora kolejka, bo niektórzy przyszli przed 6, choć rejestracja rusza dopiero o 7.45 – mówi.
Od początku stycznia w MUP Lublin przed pokojem, w którym rejestrowani są bezrobotni, ustawia się długa kolejka. Najlepiej zjawić się tu jeszcze przed otwarciem urzędu.
– Ja próbowałam już trzy razy, ostatni raz we wtorek. Stałam w kolejce kilka godzin, a o 14.45 panie zamykały pokój i odsyłały ludzi na następny dzień – żali się pani Iza.
Kierownictwo MUP Lublin przyznaje, że bezrobotnych jest w styczniu znacznie więcej niż pod koniec ubiegłego roku. Powód? Pokończyły się prace sezonowe, z końcem roku wygasły też umowy na czas określony.
– Poza tym, od nowego roku jest wyższy zasiłek dla bezrobotnych. I niektórzy czekali z rejestracją do stycznia – mówi Artur Seroka, rzecznik MUP Lublin.
Bezrobotnych rejestruje w tej chwili 8 urzędników. Ale zwiększenie obsługi nie załatwiło problemu.
– Planujemy wprowadzenie elektronicznego systemu wydawania numerków. Z uwagi na remont budynku w 2009 roku i konieczność wprowadzenia nowego programu informatycznego plany te zostaną odłożone na drugie półrocze 2010 roku – dodaje Seroka.
W PUP w Puławach trzeba odczekać co najmniej kilka godzin, żeby się zarejestrować. – U nas i tak jest lepiej niż w innych miastach – twierdzi Krzysztof Gumieniak, dyrektor PUP w Puławach.
Pierwsi bezrobotni ustawiają się w kolejce jeszcze przed otwarciem urzędu. Wczoraj przed południem w ogonku biegnącym po schodach i korytarzu urzędu czekało kilkadziesiąt osób. – Byłam już w środę, ale na pewno bym się nie dostała, dlatego dzisiaj znowu przyjechałam – zżyma się jedna z kobiet.
– Jak jest duża kolejka, to proponujemy zapisanie oczekujących na następny dzień – dodaje Gumieniak.
W PUP w Świdniku do rejestracji też trzeba odstać swoje. Od 4 do 8 stycznia zarejestrowano tu 200 osób.
– Ci, którzy nie zostali obsłużeni, byli wpisywani na listę na kolejny dzień – usłyszeliśmy w urzędzie. W Lubartowie dziennie rejestruje się średnio 30 bezrobotnych. – Owszem, jest więcej osób, ale dlatego uruchomiliśmy dodatkową obsługę – mówi Beata Pankowska, z-ca dyrektora PUP Lubartów.
Bez problemu zarejestrujemy się też w PUP Lublin. Wczoraj o godz. 9 do rejestracji czekała... jedna osoba. W Kraśniku w kolejce było 10 osób.