Najbardziej przepełnione są kardiologia i neurologia. Pacjenci leżą nawet na korytarzach. Szpital wydaje więcej na leczenie, niż dostaje z kasy chorych. Dlatego ma duże długi.
Ordynator dr Waldemar Rumiński mówi, że liczba łóżek na jego oddziale nie zmieniła się od 1996 roku, chociaż chorych przybywa. Kilka lat temu było ich 1700 rocznie, teraz – 2700.
– Większość stanowią przypadki nagłe – mówi dr Rumiński. – Nie można ich odsyłać, bo choroby serca są jedną z głównych przyczyn zgonów.
Tłok mogłoby rozładować częściowo poszerzenie oddziału. – Mamy plan zagospodarowania pomieszczeń po Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej. Zmieściłoby się w nich 12 łóżek dla chorych kardiologicznie – mówi Karol Stpiczyński, zastępca dyr. ds. lecznictwa. Ale na modernizację potrzeba pieniędzy, których nie ma. Te stara się pozyskać od sponsorów.
Nie lepiej jest na Oddziale Neurologii. Przez korytarz nie można się przecisnąć. Jest zastawiony dostawkami, na których leżą chorzy z udarami, guzami mózgu, wylewami, paraliżami. Kiedy zwalniają się łóżka w salach, zajmują je chorzy leżący na korytarzach. Ale dostawki natychmiast zapełniają się nowymi pacjentami.
Szpital jest przepełniony, bo nie odsyła chorych. Tak jak to robią często szpitale kliniczne, broniąc się przed masowym napływem pacjentów. Efekt jest taki, że do SPSK nr 1 lub SPSK nr 4 w Lublinie trudno się dostać.
Obecne pieniądze na leczenie stanowią 75 proc. środków, jakie szpital przy Kraśnickiej miał cztery lata temu. Na kłopoty finansowe wpływ ma m.in. przepełnienie. Tylko w trzecim kwartale szpital przyjął tylu pacjentów, że przekroczył kontrakt z kasą chorych o 2,4 mln zł. A kasa powiedziała, że zapłaci tylko 794 tys. zł.
Anna Józefczuk-Majewska, rzecznik prasowy Lubelskiej Regionalnej Kasy Chorych wyjaśnia, że zapłata za usługi ponad limity wynika ze sposobu rozliczania, który zapisany jest w umowach ze szpitalami. I że kwota nie podlega dyskusji.
Karol Stpiczyński, zastępca dyr. ds. finansowych szpitala przy al. Kraśnickiej
i zaciągniętych kredytów. Aby zmniejszyć koszty funkcjonowania szpitala, prowadzimy redukcję kadry.
W pierwszej kolejności redukujemy osoby uprawnione do świadczeń przedemerytalnych.