Rozmowa z Antonim Dutkiewiczem z Lubelskiego Ośrodka Informacji Turystycznej (LOIT) na Starym Mieście w Lublinie.
– Może dlatego, że mój patron, św. Antoni wisi na Bramie Krakowskiej. Mogę godzinami oprowadzać turystów po Lublinie i opowiadać, jakie to niezwykłe miasto.
• Niezwykłe?
– Polscy i zagraniczni turyści nie mają co do tego wątpliwości.
• Co ich frapuje w Lublinie?
– Położenie na kilku wzgórzach, gotyckie i renesansowe budowle na Starym Mieście, fantastyczna panorama z Wieży Trynitarskiej. Mówią, że czuć tu oddech Wschodu. A i ludzie są inni, bardziej serdeczni.
• Co najchętniej oglądają w Lublinie?
– Najbardziej popularnym zabytkiem znanym w świecie jest Brama Krakowska. Znają ją z fotografii, widokówek, chcą zobaczyć ją z bliska. Następnie pytają, skąd można zobaczyć panoramę miasta. Prowadzimy ich na Wieżę Trynitarską. W pobliżu mają archikatedrę ze słynną kaplicą akustyczną i intrygującymi podziemiami.
• Co jeszcze chcą oglądać?
– Zachłannie zwiedzają Stare Miasto, średniowieczne kamienice, malowidła, podwórka. Wiedzą, że w sercu miasta mamy XIV wieczny zespól klasztorny Dominikanów ze wspaniałym dziedzińcem. Na koniec oglądają ruskie malowidła w kaplicy zamkowej. Poza obrębem Starego Miasta zwiedzają Jesziwę, kirkut, gdzie jest pochowany Widzący z Lublina i Majdanek.
• A Lubelszczyzna?
– Na pierwszym miejscu trójkąt Kazimierz, Nałęczów, Puławy. Koneserzy jadą do Kozłówki. Bardzo popularny jest Zamość, uznawany z jedno z najpiękniejszych miast europejskich. Po Zamościu w kolejce jest Zwierzyniec. I fantastyczne Roztocze. Turyści z Europy zaczynają odkrywać Polesie z cerkiewnymi klimatami. Coraz częściej szukają nie zadeptanych miejsc, gdzie można smakować życie.