Czerwona kropka na podłodze w sklepach Carrefour ma ułatwić kontakt pracownika z kierownikiem – zapewniają przedstawiciele sieci. A stanie na kropce, żeby zgłosić chęć skorzystania z toalety to "nadinterpretacja wytycznych”.
Nasza dzisiejsza publikacja wywołała burzę w Internecie. Artykuł przeczytało kilkanaście tysięcy osób, wiele komentowało. Czerwona kropka w Carrefour: Toaleta dla pracowników tylko, jak staną w kolejce
– Niech wszyscy masowo tam chodzą i stają na kropce... ciekawe co zrobią jak do czerwonej kropki ustawi się duża kolejka – napisał na naszym forum Gość. – Dla mnie ten pomysł to zwykły sadyzm – komentował internauta o nicku Maryjan Arcybiskup.
Dziś ponowie byliśmy w sklepie. Czerwona kropka dalej znajdowała się koło lad z mięsem. Nie zauważyliśmy jednak, aby któryś z pracowników na niej stawał.
We środę kontaktowaliśmy się z przedstawicielami sieci, ale firma odpowiedziała dopiero dziś. Tłumaczy się, że czerwona kropka to jeden z elementów nowego projektu organizacji pracy. Ma ułatwić m.in. kontakt pracownika z kierownikiem.
– Zaprezentowana w Dzienniku Wschodnim sytuacja, wydaje się być nadinterpretacją założeń nowej formuły organizacji pracy, co jest aktualnie wyjaśniane. Aby uniknąć nieporozumień, zostanie przeprowadzone ponowne szkolenie celem dokładnego wyjaśnienia nowej organizacji pracy – wyjaśnia Maria Cieślikowska, dyrektor ds. PR i Komunikacji Zewnętrznej Carrefour Polska. – Nie jest intencją firmy Carrefour, aby w jakikolwiek sposób przyczynić się do tego, żeby nowe rozwiązania powodowały jakikolwiek dyskomfort pracowników.
Firma zapewnia, ze pracownicy mogą bez problemów wyjść na przerwę i do toalety. Zdaniem przedstawicieli Carrefoura nie ma też wytycznych aby wyjścia do toalety zgłaszać w miejscu oznaczonym czerwoną kropką.
Sprawą zainteresowała się inspekcja pracy. Na początku przyszłego tygodnia będzie w sklepie przy ul. Andersa kontrola.
– Sprawdzimy jak wygląda czas i organizacja pracy – zapowiada Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. – O ile pracodawca się zgodzi to spróbujemy też przeprowadzić anonimową ankietę wśród pracowników. Pytania będą dotyczyły równego traktowania i komfortu w pracy. Zdaniem inspektora pracy na razie nie można mówić o mobbingu, ponieważ prawdopodobnie nie był to proces długotrwały.
Pomoc pracownikom sieci zaoferował już NSZZ "Solidarność”. – Jeśli pracownicy czują się źle traktowani to mogą się zgłosić do nas. Udzielimy im wszelkich informacji i pomożemy założyć związek zawodowy – proponuje Marian Król, przewodniczący NSZZ "Solidarność” Regionu Środkowowschodniego.