Śmieci, zniszczone trawniki i zalana piwnica – to efekty uboczne ocieplania bloku przy ul. Bursztynowej 24 w Lublinie. Mieszkańcy muszą wytrzymać do 15 października. Wtedy remont się zakończy.
– Jakby tego było mało, podkopali mury budynku i przez to już dwa razy zalało nam piwnice. Woda była na wysokości 15 centymetrów – żali się mieszkanka.
Jej sąsiedzi potwierdzają, że remont wyjątkowo mocno daje im się we znaki. – W wakacje na miesiąc postanowiłam wyjechać z miasta, żeby razem z moją małą córeczką uciec od kurzu i rozgardiaszu, jaki tu panuje. Byłam pewna, że gdy wrócę, wszystko będzie posprzątane. Myliłam się – ubolewa Joanna Kubrak, mieszkanka bloku.
Administracja osiedla Widok przyznaje, że zna sprawę. – Dewastacja zieleni w trakcie robót jest nieunikniona, bo trzeba gdzieś ustawić rusztowania, a robotnicy muszą jakoś chodzić i zostawiać swoje narzędzia – tłumaczy Paweł Krukowski, inspektor nadzoru nad robotami dociepleniowymi z ramienia administracji.
– W umowie wykonawca zobowiązał się, że posprząta po sobie i zadba o zniszczone rośliny. W tym roku nie będzie to już możliwe, ale na wiosnę posiejemy nową trawę i wszystko powinno wyglądać dobrze.
Sprawę zalania piwnicy urzędnicy określają jako nieszczęśliwy zbieg okoliczności. – W czasie remontu wykonawca zgodnie z harmonogramem prac zdjął starą opaskę z płytek, która chroniła piwnice przed wilgocią. Zbiegło się to z bardzo intensywnymi opadami deszczu i stąd miejscowe zalania – wyjaśnia Krukowski.
Od 2003 r. na osiedlu Widok ocieplono dziewięć bloków. Zgodnie z umową, termomodernizacja budynku przy ul. Bursztynowej 24 ma się zakończyć 15 października. Do tego czasu wykonawca zobowiązał się uporać ze wszystkimi pracami i posprzątać teren wokół bloku.