Wczoraj w lubelskiej komórce spółki PKP Polskie Linie Kolejowe otwarto oferty w przetargu na dokończenie prac po poprzednim wykonawcy. Termin zakończenia robót wyznaczono na 28 listopada.
Zgłosiły się dwie firmy. Tańsza (Strabag) zażądała 15,9 miliona złotych, a droższa (Banimex) 29,4 miliona. Tymczasem kolej ma na to zaledwie… 10,6 miliona złotych.
Kolejarze są w kropce. Mają dwa wyjścia: albo prosić centralę o więcej pieniędzy, albo unieważnić przetarg i od nowa szukać wykonawcy. W pierwszym przypadku trzeba by znaleźć ponad 5 milionów, o ile tańsza firma złożyła poprawną ofertę. Gdyby Strabag popełnił jakieś błędy, kolej musiałaby znaleźć dodatkowe 13,5 miliona, by mieć na zapłatę dla Banimexu.
Drugie rozwiązanie to unieważnienie przetargu i rozpisanie nowego z nadzieją na tańsze firmy. Gwarancji, że takowe się znajdą nie ma, a poza tym to rozwiązanie oznaczałoby kolejne opóźnienia inwestycji, która miała zakończyć się już ponad rok temu.
To marzec 2013 roku widniał jako termin zakończenia prac w umowie podpisanej przez kolej z lubelską firmą Expol w marcu 2011 r. Później termin przesunięto na czerwiec 2013 r. Ale Expol zerwał umowę z koleją, budowę trzeba było zinwentaryzować i poszukać nowego wykonawcy.
Taki przetarg ogłoszono w zeszłe wakacje. Kolej wymagała, by prace zakończono przed sylwestrem. Zastrzegała, że może się zgodzić na zmianę terminu, gdyby zaatakowała zima, lub gdyby przeciągały się urzędowe uzgodnienia. Ale budowlańcy mówili, że czasu jest za mało. Jedna z firm wyliczyła, że nawet gdyby uzgodnienia szły błyskawicznie i gdyby nie było zimy, to i tak wszystko trwałoby do wiosny. Ostatecznie nikt nie podjął się karkołomnego zadania.
Nowy przetarg ogłoszono w marcu, a wczoraj okazało się, że i tym wiadukt ma pod górkę. Mocno przygnębieni kolejarze tuż po otwarciu ofert nie byli w stanie powiedzieć, jaka decyzja zapadnie. W nieco innym nastroju wychodzili przedstawiciele jednej z firm, którzy mają nadzieję, że ze względu na to, że wiadukt jest rozgrzebany od tak długiego czasu, jednak znajdą się dodatkowe pieniądze.
Do zrobienia pozostała m.in. kanalizacja, poszerzenie jezdni i obniżenie jej poziomu oraz dokończenie dalszego odcinka przejścia pod dworcowymi peronami a także urządzenie placu u wylotu tego wyjścia i wykończenie nowych tuneli dla pieszych wzdłuż ul. Kunickiego.