Czy radni mogą zakazać wprowadzania psów na pewne tereny? - Nie mogą - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrując przypadek z Dolnego Śląska. To, czy i w Lublinie w sprawie Ogrodu Saskiego wyrok zabrzmi ponownie, okaże się w czwartek
W 12-tysięcznym Wołowie radni skorzystali z "ustawy czystościowej”, a konkretnie z paragrafu pozwalającego gminom określać obowiązki właścicieli zwierząt domowych. Na tej podstawie stwierdzili, że psów nie wolno wprowadzać na place zabaw, do piaskownic, ani na kąpielisko. A zakaz wpisali do regulaminu utrzymania czystości w gminie.
Lublin posłużył się za to Ustawą o samorządzie gminnym, pozwalającą radnym ustalać "zasady i tryb korzystania z gminnych obiektów”. Stąd wziął się regulamin Ogrodu Saskiego, w którym radni zabronili wprowadzania psów do zabytkowego parku.
Jeden z tych zakazów - ten z Dolnego Śląska - właśnie poległ w sądzie i to definitywnie, bo wyrok jest już prawomocny. Spowodował to tamtejszy wojewoda, którego zdaniem radni posunęli się dalej, niż pozwalała im ustawa. Sąd orzekł, że radni nie mogli zakazać wstępu z psem. Mogli jedynie ustalić jak się z tym psem zachowywać, by nie był uciążliwy dla innych.
Taki wywód znalazł się w uzasadnieniu wyroku, który w czerwcu zapadł we Wrocławiu. Gmina Wołów odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten niedawno odrzucił jej kasację i utrzymał w mocy poprzedni wyrok.
Pisemne uzasadnienie NSA na razie nie jest gotowe. Możliwe, że poznamy je jeszcze przed wyrokiem w sprawie lubelskiego Ogrodu Saskiego. Miał on zapaść w czwartek, ale sąd o tydzień odroczył jego ogłoszenie. - Z uwagi na występujące wątpliwości natury prawnej - wyjaśniał Jerzy Drwal, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, do którego parkowy regulamin zaskarżyło dwóch mieszkańców Lublina.
Czy wyrok może być podobny do tego z Dolnego Śląska? - Nie wiązałbym tamtej sprawy z lubelskim regulaminem - komentuje Zbigniew Dubiel, szef radców prawnych w lubelskim Ratuszu.
Ale adwokat, który reprezentuje skarżących uchwałę pewne podobieństwa dostrzega.
- W tamtym przypadku radni byli upoważnieni do określenia obowiązków. W lubelskim mieli uprawnienie do określenia zasad. Ale w żadnym przypadku nie ma w ustawach wzmianki, że radni upoważnieni są do wydawania zakazów - mówi Bartosz Przeciechowski.
- Ustalanie zasad może się wiązać nie tylko z uprawnieniami, ale również z wprowadzaniem pewnych zakazów - odpowiada tymczasem Dubiel.
Wyrok ma być ogłoszony w czwartek. Możliwe są trzy scenariusze. Pierwszy: sąd odrzuca skargę miłośników psów (ci zapowiedzieli, że w takim przypadku odwołają się do NSA).
Drugi: sąd unieważnia paragraf, ale nie wstrzymuje jego wykonania, przez co w przypadku złożenia przez miasto kasacji zakaz obowiązuje dopóki nie uchyli go NSA.
Trzeci: sąd unieważnia zakaz i stwierdza, że nie może być stosowany.