Kolejarze zabierają się za kolejne remonty torów. Dzięki temu od grudnia pociągi będą mogły jechać do stolicy znacznie szybciej.
– Dzięki temu na całym tym odcinku pociągi będą mogły jechać z prędkością 120 km/h. Teraz miejscami muszą zwalniać nawet do 80 km/h – informuje Zygmunt Grzechulski, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Lublinie, będącego częścią spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Szlak był w niektórych miejscach tak wysłużony, że konieczne było wprowadzenie następnych ograniczeń prędkości, m.in. na stacjach Ruda Talubska i Łaskarzew, które mają być teraz przebudowane. Umowa obejmuje też przebudowę części rozjazdów, wymianę części szyn i 4 tys. podkładów. – Prace pochłoną 7 milionów złotych, pieniądze dostaliśmy z centrali naszej spółki – mówi Grzechulski.
Dalszy odcinek od Pilawy (w tym jednotorowy do Otwocka) będzie musiał czekać na planowaną za kilka lat modernizację linii. Ale pociągi omijające Otwock będą mogły jeszcze bardziej przyspieszyć. Siedleccy kolejarze remontują szlak na odcinku Stojadła–Warszawa, tak by pociągi rozwijały prędkość 160 km/h.
Roboty pod Warszawą mają zakończyć się jesienią, w tym samym czasie wyremontowane będą tory między Pilawą a Dęblinem. Wtedy też pociągi z Lublina do Warszawy będą mogły pokonywać trasę w czasie poniżej dwóch godzin. Ale to, czy właśnie tak zostanie ułożony rozkład zależy już od przewoźników.
– Nam się to podoba, pasażerom pewnie też – mówi Beata Czemerajda z PKP Intercity, spółki obsługującej połączenia dalekobieżne m.in. pod szyldem TLK. – Nie wiadomo jeszcze, czy przewoźnik zdecyduje się doczepiać do naszych składów lepsze lokomotywy, mogące w pełni wykorzystać nowe możliwości: czyli 160 km/h pod Warszawą i 140 km/h osiągalne na dwóch odcinkach na terenie woj. lubelskiego. – Na pewno to przeanalizujemy – dodaje Czemerajda. Na razie spółka zakłada, że w grudniu pociągi będą jechać do stolicy 2 godziny i 20 min. Na skrócenie czasu przejazdu kolejarze nie muszą czekać do nowego rozkładu jazdy, korekta jest możliwa jeszcze w trakcie obowiązywania aktualnego.
– Nie jeżdżę zbyt często do Warszawy, ale jeśli kolej wykorzysta te możliwości i skróci czas przejazdu, to dla mnie wybór jest oczywisty: pociąg – mówi pan Krzysztof z Lublina. – Gdyby jeszcze na tych trasach pojawiły się nowe i czyste wagony…