Co może znaleźć klient w pierogach? Okazuje się że drut i szkło czy włosy. – W ostatnich dniach zgłaszają się do nas klienci, którzy znaleźli właśnie takie "przedmioty” w potrawach – mówi Barbara Sawa-Wojtanowicz z lubelskiego sanepidu.
Na miejscu okazało się, że pierogi są wycinane za pomocą szklanek. Nie ma też tam odpowiedniej kontroli i zasad, dzięki którym można było uniknąć podobnych sytuacji. A w momencie stwierdzenia takiej "usterki” cała partia powinna być wyrzucona.
Właściciel został zobowiązany do wprowadzenia odpowiednich procedur i do przeszkolenia pracowników.
Do sanepidu zgłosili się także klienci którzy znaleźli w pierogach drut pochodzący prawdopodobnie z drucianego zmywaka oraz włosy w pasztecikach. Kontrole wkrótce.