Nie obowiązkowe, a jedynie „ewentualne” ma być posadzenie nowych drzew wzdłuż planowanej ul. Berylowej – tak swoje wymagania wobec projektu ulicy ustalili miejscy urzędnicy od dróg. – To zaskakujące i nie do końca zrozumiałe – zdziwili się urzędnicy od zieleni i w ostrym liście do kolegów zażądali zmian
Zlecany przez miasto projekt dotyczy odcinka ul. Berylowej od Onyksowej do Jantarowej. Zarząd Dróg i Mostów planuje tu jezdnię z dwoma pasami ruchu, obustronne chodniki, drogi rowerowe i przystanki autobusowe.
Czy wzdłuż ulicy pojawią się także drzewa? Wątpliwości w tej sprawie nabrał pan Miłosz, mieszkaniec tego osiedla i jeden z naszych Czytelników. Wczytał się w miejskie zlecenie na projekt drogi i zwrócił uwagę na jedno ze sformułowań.
W dokumencie pod tytułem „opis przedmiotu zamówienia” pan Miłosz znalazł stwierdzenie, że projektant ma opracować „inwentaryzację wszystkich drzew i krzewów i zakres planowanej wycinki oraz ewentualnie nowych nasadzeń”.
Słowo „ewentualnie” zaniepokoiło mieszkańca, który napisał do Zarządu Dróg i Mostów, aby dopytać, czy drzewa będą na pewno, czy być może. Tymi obawami podzielił się też z Biurem Miejskiego Architekta Zieleni. Kierująca nim Hanna Pawlikowska zareagowała listem do drogowców, w którym stwierdziła, że zieleń przy Berylowej nie może być „ewentualna”. Podkreśliła też, że urządzenie zieleni „uważa za obligatoryjne” i dodała, że trawniki powinny być jak najszersze, by zmieściły jak najwięcej drzew. Stwierdziła ponadto, że zapis o „ewentualnym” sadzeniu zieleni jest „zaskakujący i nie do końca zrozumiały”.
Pawlikowska odpisała również panu Miłoszowi. – Znamy sytuację braku roślinności wysokiej na wymienianych przez Pana ulicach oraz ogólny obraz sytuacji osiedla pod tym względem – czytamy w piśmie miejskiej architekt zieleni. – Wiele razy podejmowaliśmy działania mające na celu zaplanowanie, a w rezultacie wprowadzenie tam nasadzeń. Niestety, większość trawników, które wydają się mieć ogromny potencjał i są pokryte wyłącznie darnią, posiadają pod sobą bardzo duże ilości infrastruktury podziemnej, która wyklucza realizację naszych działań.
Czy wzdłuż ulicy pojawią się drzewa?
– Zostaną zaprojektowane nasadzenia – deklaruje Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza. – W trakcie prac projektowych dokumentacja będzie opiniowana przez Biuro Miejskiego Architekta Zieleni.
Nie są to jednak jedyne pytania dotyczące zieleni przy Berylowej. Planowana droga na pewnym odcinku ma przejść przez duże skupisko drzew koło Onyksowej. Inny nasz Czytelnik, pan Stanisław, prosi o to, by miasto oszczędziło zieleń. Proponuje budowę jezdni tylko od Jantarowej do drzew, gdzie według jego pomysłu kończyłaby się placem nawrotowym, bez dociągania do Onyksowej.
Ratusz wyklucza to rozwiązanie i przekonuje, że ulica jest potrzebna w całości. – Dla miasta wycięcie stuletnich dębów to błahostka – dziwi się pan Stanisław, którego nie przekonują argumenty urzędników. – To ulica osiedlowa, nie arteria przelotowa. Zadaniem ulicy osiedlowej jest zapewnienie dojazdów do posesji. Jeżeli ulica spełnia te warunki, nie ma znaczenia czy jezdnia ma ciągłość, czy są to ślepe odcinki.
Urzędnicy zapewniają, że zlecenie na projekt będzie dotyczyć całej drogi, zapewniającej przejazd od Jantarowej do Onyksowej. – W warunkach do opracowania dokumentacji znajdują się zapisy mówiące, że rozwiązania projektowe powinny minimalizować usunięcia drzew i krzewów – podkreśla Jędrek.
Władze miasta nie podają na razie możliwego terminu rozpoczęcia budowy.