W dniu dziecka ze szkoły w Lublinie zginął projektor. Okazało się, że ukradł go 18-letni skrzypek, który grał tam na swym instrumencie.
Projektor był warty 2 tys. złotych. Szkoła wykorzystała go jako pomoc naukową. O jego zniknięciu zawiadomiła policję.
- Funkcjonariusze, którzy zajęli się sprawą wypytywali uczestników środowej imprezy, czy nikogo podejrzanego tamtego dnia nie widzieli – mówi Anna Smarzak, z KWP w Lublinie. - Zebrane przez mundurowych informacje dostarczyły podejrzeń, że za sprawą kradzieży urządzenia może stać młody skrzypek, który najprawdopodobniej oprócz futerału z instrumentem, wynosił jeszcze jakieś pudło.
W czwartek policjanci odwiedzili 18-latka w jego mieszkaniu na Czechowie. Jego ojciec twierdził, że o kradzieży projektora nic nie wie. Wtedy z drugiego pokoju przebiła się wiązka światła. Policjanci zastali tam 18-latka. Projektor był ukryty pod stertą ubrań.
Urządzenie zostało zwrócone szkole. Skrzypek poddał się dobrowolnie karze: 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz 500 złotych grzywny.