Włodzimierz Karpiński z Puław nie jest już ministrem skarbu państwa. Oprócz niego dymisje złożyli szefowie resortów zdrowia – Bartosz Arłukowicz i sportu – Andrzej Biernat. Z funkcji marszałka Sejmu zrezygnował Radosław Sikorski
Środowe trzęsienie ziemi w rządzie miało miejsce po opublikowaniu przez kontrowersyjnego biznesmena Zbigniewa Stonogę akt ze śledztwa w sprawie afery taśmowej, w której przewija się wątek Karpinskiego (patrz ramka).
– Mogę powiedzieć z satysfakcją, że ci, którzy są ofiarami tych nielegalnych podsłuchów wykazali się odpowiedzialnością za państwo, a nie przywiązaniem do swoich stanowisk – mówiła podczas specjalnej konferencji premier Ewa Kopacz.
Chwilę później wyczytała listę osób, które złożyły dymisje. Oprócz Karpińskiego, Arłukowicza i Biernata znaleźli się na niej wiceministrowie: Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski i Tomasz Tomczykiewicz.
Z funkcji szefa doradców premiera ustąpił Jacek Rostowski, o rezygnacji ze stanowiska marszałka Sejmu poinformował też Radosław Sikorski.
– Krążące po sejmowych kuluarach informacje o naradzie u pani premier i jej odwołanym wyjeździe do Brukseli wskazywały na to, że coś się dzieje – komentuje poseł Krzysztof Michałkiewicz, szef lubelskiego Prawa i Sprawiedliwości. – Dla regionu nie jest dobrą wiadomością, że nie będziemy mieć w rządzie kogoś, kto mógłby dbać o nasze interesy. Okazuje się jednak, że wyciek akt sprawy związanej z aferą sprzed roku zatrząsł sceną polityczną. Premier Ewa Kopacz dość rozpaczliwie próbuje ratować resztki wiarygodności swojego rządu – dodaje.
Musieli zareagować
Zdaniem prof. Andrzeja Podrazy, politologa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, takich decyzji można było się spodziewać. – Akta ze śledztwa wyciekły teraz, ale treść nagrań była znana już od dawna. Dymisje to ucieczka do przodu, bo zbliżają się wybory parlamentarne i z punktu widzenia szans wyborczych PO trzeba było jakoś zareagować – ocenia prof. Podraza.
Włodzimierz Karpiński ministrem skarbu był od 2013 roku. Wcześniej w latach 2011–2013 był sekretarzem stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Jest także szefem Platformy Obywatelskiej w województwie lubelskim.
– Myślę, że ta dymisja nie będzie wiązała się ze zmianami personalnymi w regionie – mówi poseł Mariusz Grad, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu PO. Jednocześnie nie chce komentować powodów odejścia Karpińskiego z rządu.
Według prof. Podrazy zdymisjonowani ministrowie raczej nie zostaną usunięci z polityki i zapewne znajdą się na listach wyborczych przed jesiennymi wyborami. – Ale pozycja Karpińskiego w lubelskiej Platformie może już nie być tak silna, jak ostatnio. W partii może dojść do wewnętrznego przesilenia i walki o przywództwo między nim a reprezentującym przeciwną frakcję posłem Stanisławem Żmijanem – ocenia politolog.
Do Karpińskiego i Żmijana nie udało nam się w środę dodzwonić.
Taśmy Karpińskiego
W aferze taśmowej pojawia się wątek ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego. W ujawnionych rok temu nagraniach była m.in. rozmowa Karpińskiego, który miał powiedzieć w kontekście problemów kadrowych PGE i sejmowej Komisji Skarbu, o Janie Burym (PSL): „Ja to mam problem Burego, którego mogę wy...ć w kosmos [...]”.
Sporo kontrowersji wywołała też wypowiedź Karpińskiego: „ch..j tam z tą Polską Wschodnią”. W taki sposób minister określił intencje autorów koncepcji rozwoju kraju, która dyskryminuje wschodnie regiony.