Lubelska prokuratura oskarżyła attache wojskowego i kierowcę ambasady Mongolii w Moskwie o przemycanie papierosów z Ukrainy do Polski. Kontrabandę przewozili przez przejścia graniczne jako pocztę dyplomatyczną.
Do przewożenia kontrabandy wykorzystywali samochody ambasady. Niekiedy nakładali na prywatne auta tablice korpusu dyplomatycznego. Tak częste przekraczanie granicy przez dyplomatę i jego kierowcę wzbudziło podejrzenia Straży Granicznej.
Azjaci wpadli latem 2008 roku na próbie kolejnego przemytu. Przyznali się do winy. Szajka, w której działali, jest o wiele liczniejsza. Na jej czele stoi małżeństwo z Mongolii. Prokuratura prowadzi w ich sprawie odrębne śledztwo.