Dyrektor Teatru Muzycznego odpowie za łamanie praw pracowniczych. Państwowa Inspekcja Pracy skierowała już do Sądu Rejonowego wniosek o ukaranie go
Chodzi o wykroczenie polegające na bezpodstawnym zaniżaniu należnego wynagrodzenia za pracę. Sprawa wyszła na jaw dzięki byłej już pracownicy teatru. Dyrektor przez kilka miesięcy nie wypłacał jej pieniędzy z tytułu podwyżki, mimo że pozostali pracownicy je dostawali. Po odejściu z pracy kobieta zawiadomiła PiP. A ta przyznała jej rację. – Kontrola wykazała, że pracodawca nie przestrzegał m. in. przepisów dotyczących wynagradzania za pracę – informuje Krzysztof Sudoł, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. – W szczególności doszło do kilku przypadków wypłacania niższego wynagrodzenia, niż wynikało to z umów o pracę lub regulaminu wynagradzania, a także wypłacania wynagrodzenia niższego niż obecnie obowiązująca kwota płacy minimalnej – dodaje. Poszkodowana domaga się od dyrektora zadośćuczynienia pieniężnego. Sąd nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Co na to dyrektor? – Nie zgadzam się z wnioskami inspekcji pracy, dlatego nie przyjąłem proponowanego kilkusetzłotowego mandatu. W teatrze absolutnie nie ma przypadków mobbingu wobec pracowników i nie zarzuca tego również inspekcja pracy. Czekam na decyzję sądu i jestem spokojny, że przyzna mi on rację – komentuje Krzysztof Kutarski.