Agnieszka Grzywaczewska stara się stworzyć rodzinę dla Oli i Klaudii, córek swojej zmarłej przyjaciółki Barbary.
- Zrobimy z mężem wszystko, żeby Ola i Klaudia nie odczuły braku matki i znów były radosne - zapowiada Agnieszka Grzywaczewska. - Szykujemy dokumenty z pracy i od lekarzy potwierdzające, że jesteśmy w stanie zaopiekować się dziećmi.
Dramatyczną historię tej rodziny opisywaliśmy przez kilka tygodni. 38-letnia Barbara Kubaczyńska-Budynkiewicz zmarła 11 lipca. Dwa miesiące wcześniej lekarze stwierdzili u niej raka z przerzutami i wypisali ze szpitala do domu. Wraz z naszymi Czytelnikami pomogliśmy przejść Barbarze przez najtrudniejsze, ostatnie tygodnie jej życia. Dzięki nam miała opiekę medyczną i leki przeciwbólowe. Nie musiała martwić się o byt swoich dzieci. Barbara osierociła 9-letnią Olę, 11-letnią Klaudię, 15-letniego Patryka i 20-letnią Anitę.
- Takie było ostatnie życzenie Basi i chcę jej wypełnić - mówi pani Agnieszka.
(mag)