Dzień wagarowicza nie musi oznaczać ucieczki ze szkoły – twierdzą nauczyciele i policjanci. Większość szkół nie zanudza w tym dniu zwykłymi lekcjami.
Uczniowie "czwórki” przyznają, że nie widzą powodu, żeby uciekać z zajęć. – Zwykle szkoła organizuje nam w pierwszy dzień wiosny różne pokazy i gry zespołowe – mówi Karolina Kwiatosz z klasy II "d”.
Ze względu na rekolekcje Gimnazjum nr 2 w Zamościu będzie obchodziło dzień wagarowicza 25 marca.
– Trzeba zaproponować uczniom coś, żeby uciekanie z lekcji nawet nie przychodziło im do głowy – mówi Teresa Czyżewska, wicedyrektor tej szkoły. – Samorząd uczniów organizuje pokazy fizyczno-chemiczne, konkursy plastyczne i zabawy sportowe.
Kuratorium oświaty popiera takie pomysły. – To rodzaj odpowiedzi na oczekiwania uczniów. Lepiej coś zorganizować, niż walczyć z absencją – tłumaczy Bogdan Wagner, lubelski wicekurator oświaty.
– A u nas uczniowie normalnie przychodzą na lekcje – mówi Ewa Barszcz, wicedyrektor gimnazjum nr 16 w Lublinie. – Nie ma powodu, żeby w jakikolwiek sposób promować dzień wagarowicza.
Policja woli chuchać na zimne. Dziś będzie miała na oku tych uczniów, którzy zdecydują się uciec z lekcji. – Młode osoby mogą zostać wylegitymowane, a funkcjonariusze mogą sprawdzać, czy nie powinny być o tej porze w szkole – informuje Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Izabela Izdebska