![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2015/2015-02/20150225-lublin-150229716_d1005.jpeg)
Przed przebiegłymi naciągaczami ostrzegł Urząd Komunikacji Elektronicznej. Stracić mogą ci, którzy zobaczą na telefonie nieodebrane połączenie i nierozważnie oddzwonią na numer, który wygląda na połączenie z Polski. W rzeczywistości nawiążą drogie połączenie międzynarodowe.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Na pierwszy rzut oka łatwo uznać, że oddzwaniamy do kogoś z Warszawy, bo numer zaczyna się od +22, albo do Siedlec (+24). Ale Warszawa okazuje się być Wybrzeżem Kości Słoniowej (+225...), zaś Siedlce Demokratyczną Republiką Konga (+243…).
- Nieświadomi podstępu użytkownicy oddzwaniają i są obciążani przez operatorów kosztami, jak za połączenia międzynarodowe - ostrzega Dawid Piekarz, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej. - W ostatnim czasie pojawiają się także numery przypominające polskie numery komórkowe, np. 703..., które wykorzystują ten sam mechanizm.
W dziwnych numerach jest jeszcze jedna pułapka. Po oddzwonieniu (lepiej tego samemu nie sprawdzać) możemy usłyszeć sygnał sugerujący, że połączenie zostało przerwane, choć w rzeczywistości trwa nadal, a licznik bije dopóki sami się nie rozłączymy.
O swoich wątpliwościach można porozmawiać też z ekspertami urzędu, dzwoniąc w dni powszednie (w godz. 8.16-16.15) na infolinię UKE pod warszawski numer 22 534 91 74 albo 801 900 853.