Pochodzący z Lublina Piotr Ciach jest jednym z niewielu szczęśliwców, którzy zobaczą na żywo mecze piłkarskich Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. – Strasznie się cieszę. To wspaniałe uczucie – mówi pan Piotr.
– Starałem się o ponad 40 biletów o łącznej wartości ok. 20 tys. zł – tłumaczy pan Piotr. – Udało mi się zdobyć 8 na dwa mecze: 11 i 15 czerwca, oba w Doniecku na Ukrainie. Każdy po 30 euro (czyli ok. 120 zł – red.).
– Nie przeszkadza mi, że nie wiem, jakie drużyny zobaczę (eliminacje do turnieju jeszcze trwają, w jednym z „wylosowanych” meczów pan Piotr na pewno obejrzy reprezentację Ukrainy, która jako gospodarz nie bierze udziału w eliminacjach – red.). Nie przeszkadza, że Donieck jest tak daleko. Najważniejsze, że będę na Euro, że zobaczę to wielkie widowisko na żywo, na stadionie – podkreśla Ciach.
Pan Piotr już zarezerwował bilety lotnicze do Doniecka. – Udało mi się znaleźć tanie, po 300 zł w obie strony – wyjaśnia. – Polecę na Ukrainę z dziewczyną, z bratem i ze znajomym. Oni też już nie mogą się doczekać.
Wszyscy kibicie wylosowani w ub. tygodniu przez UEFA mają teraz miesiąc na zapłacenie za bilety.
Bilety jeszcze będą
Kto do tej pory nie złożył aplikacji lub nie został wylosowany, będzie mógł kupić bilety później. Cały czas można założyć konto na portalu biletowym, aby dostać powiadomienie mailowe, gdy bilety ponownie pojawią się w sprzedaży.
Są trzy możliwości zdobycia biletów: *część wejściówek dostanie PZPN. Związek będzie sprzedawać je za pośrednictwem Internetu, ale szczegóły będą w późniejszym terminie, * można „przejąć” bilety, za które ktoś nie zapłacił. W tym celu trzeba się zalogować w portalu biletowym UEFA – federacja prześle kibicom informacje o zasadach, *w lipcu ruszy specjalny portal aukcyjny, tam każdy, kto wylosował i kupił swój bilet, będzie miał szanse odsprzedać go po cenie nominalnej.