W piątek właściciel firmy Progress przyjechał na rozmowy z wierzycielami do Lublina. Stało się to po nagłośnieniu sprawy przez media. Wcześniej biznesmen ich unikał.
Mali przedsiębiorcy z Lublina brali udział w budowie fabryki Ball Packaking.
Inwestycja w strefie ekonomicznej na Felinie jest już niemal zakończona. Mimo to, dostawcy usług i materiałów budowlanych od ponad pół roku czekają na pieniądze. Swoje straty szacują na 2,2 mln zł. Wielu z nich stanęło na krawędzi bankructwa.
Generalnym wykonawcą fabryki jest Skanska. Koncern zlecił wykonanie prac firmie Brickbau. Ta zaś podpisała kontrakt z Progressem z Dąbrowy Górniczej. To od Progressu lubelscy podwykonawcy przyjmowali zlecenia. Latem ubiegłego roku pojawiły się pierwsze kłopoty z płatnościami. W tej chwili firma Pawła Wintera jest im winna ponad 2 mln zł.
- Nie płaciłem, bo sam nie dostałem pieniędzy od firmy Brickbau. Ta bowiem nie otrzymała ich od generalnego wykonawcy. Skanska wstrzymała wypłatę ok. 1,5 mln zł, do chwili usunięcia wszystkich usterek - tłumaczy Winter.
Przeczą temu dokumenty, przedstawione przez zleceniodawców Piotra Wintera. Wynika z nich, że od lata ubiegłego roku przelali na jego konto blisko 5,5 mln zł. W tym samym czasie Progress przestał płacić podwykonawcom.
- To są błędne kwoty - ucina Winter. - Nie jest też tak, że nikomu nie zapłaciłem. W odpowiednim czasie pokażę na to dokumenty.
Na interesach z Progressem straciło kilkunastu przedsiębiorców z Lublina. Obietnice biznesmena nie uspokoiły ich. - Podobne zapewnienia już słyszeliśmy. Dalej nie wiem, kiedy zobaczę swoje pieniądze - mówi Magdalena Łapińska, właścicielka jednej z poszkodowanych firm.
Podobnego zdanie jest reszta przedsiębiorców. Każdy z nich stracił od kilkunastu do ponad 200 tys. zł. Szef Progressu zapewnia, że znajdzie sposób na spłatę długów. - Oddam je z przyszłych zysków, ale pojawią się one najwcześniej za trzy miesiące - mówi Winter.
To wersja optymistyczna. Wariant pesymistyczny zakłada proces sądowy. Kilku wierzycieli zastanawia się nad złożeniem pozwu. W przyszłym tygodniu przedstawiciele wszystkich głównych wykonawców spotkają się z lubelskimi przedsiębiorcami, by szukać wyjścia z sytuacji.